chichot dona
/ 31.1.233.* / 2014-04-25 23:09
Metoda wskazania zagrożenia, nawet wyimaginowanego
Zagrożenie nie jest wyimaginowane. Totalna inwigilacja prowadzona właśnie przez służby USA jest faktem, bezspornym faktem.
To, że określone poprawność, autocenzura, interesy czy poglądy każą tą niewygodną oczywistość bagatelizować lub nawet przemilczać niczego nie zmienia.
Mnie nawet śmieszy jak wielu a może nawet w polskiej rzeczywistości większość dziennikarzy rżnie głupa i udaje, że totalna inwigilacja to nic takiego to nawet normalność w dzisiejszym świecie.
Za to w Chinach, Rosji, Turcji czy gdziekolwiek indziej, jakiekolwiek ingerencje w struktury internetu wołają o pomstę do nieba zdaniem onych środowisk w tym i środowisk dziennikarskich. Piękny przykład podwójnych standardów.
Moim zdaniem każda ingerencja ograniczająca internet powinna być piętnowana. Albo tolerowana , skoro największe mocarstwo może to i te pomniejsze również mogą.
W interesie wolności słowa, wolności wymiany jest aby piętnować wszelkie tendencje do zamordyzmu również te z USA.
A to, że w nagonkach internetowych wyspecjalizowane są cale agendy to również nie nowina. Tyle, że tu panuje swoista równowaga ponieważ każdy ma swoich pożytecznych idiotów jak również i zaangażowanych interesownie działaczy sprawnych w organizowaniu wszelakich internetowych akcji nagonkowych które przecież mogą przybierać przeróżne formy.
Im bardziej to irytuje jakieś władze tym lepiej.
Ci sami naganiacze internetowi powinni wykorzystywać swoją siłę również do tego aby bronić , obronić jak najwięcej wolności w internecie również wbrew swoim zleceniodawcom i płatnikom.