Ciekawe ile zarabiają pracownicy w tej "polskiej" fabryce na podkarpaciu. Czy to jest najniższa krajowa, czy też jakieś śmieciówki? I pytanie jak to się stało, że firma nie potrafiła przedstawić oferty zgodnej z wymaganiami. Czyżby nie byli takimi fachowcami za jakich się uważają? Może się zwyczajnie nie chciało usiąść i popracować nad zmianą oferty? Osobiście miałem styczność z rynkiem pracy na podkarpaciu i powiem tyle, że głównym zajęcie pracownika bez względu na branżę jest "podkładanie świń" i podkopywanie pozycji innych pracowników. Tam nikt się nie stara wykonywać swoją pracę jak najlepiej. Tam każdy się stara, aby inni wykonujący obowiązki lepiej tą pracę stracili.