cosp
/ 46.112.205.* / 2016-01-07 23:46
W Polsce za słowo skazuje się ludzi na więzienie. A słowo ocenia urzędnik. Skąd mam wiedzieć, czy urzędnikowi spodoba się hasło: "Litewski chamie! Klęknij przed polskim Panem!" ? A jeśli byłemu majorowi SB, prof. Baumanowi lub jego miłośnikom, nie spodoba się, że go nazwę SBckim psem albo gdy napiszę, że to Jude, a urzędnik go poprze? Czy nadal wszystko będzie proste? Bez wolności słowa nic nie jest proste. Wiedzą o tym w USA. Dlatego mają pierwszą poprawkę gwarantującą wolność słowa.
Polska Konstytucja nie gwarantuje wolności słowa. Tym się zajmijcie, a nie stanowiskami.