Mirek134
/ 79.233.89.* / 2015-11-19 22:42
To jakies takie "polskie".Najpierw najtanszy wykonawca a pozniej.....aneks do umowy i wzrost kosztow.Sam to przerabialem pod koniec lat 90-tych, ze wygrywal ktos, kto mial firme jednoosobowa, zarejestrowana w mieszkaniu i wygrywal bardzo wazne finansowo kontrakty.A to wlasnie byl "znajomy krolika", ktory pozniej, pisal aneks do umowy i cena automatycznie wzrastala...Ot, biznes made in Poland..Widze, ze przez tyle lat, nic sie nie zmienilo....