"Niczego nie będę komentował. Z +Gazetą Wyborczą+ za ten artykuł spotkam się w sądzie" - powiedział PAP Dubieniecki.
I bardzo dobrze, bo dzięki temu będziemy mieli obiektywną wiedzę w tej kwestii, a nie tylko oburzone dementi adwokata grzejącego się sprawnie od miesięcy przy aureoli świętości zmarłego teścia.