raj windykacyjny w polsce
Wprowadzony w 2009 r. nowy system dochodzenia należności, oparty na e-sądzie i uproszczonych procedurach, chronić miał uczciwych przedsiębiorców przed nierzetelnymi kontrahentami i klientami. Jego liczne niedoskonałości stały się jednak źródłem nadużyć oraz cierpienia niewinnych. Firmy windykacyjne rosna jak grzyby po deszczu wykorzystujac luki prawne i sciagajac naleznosci i dlugi
Dzięki polskim przepisom można do sądu podać kogoś, kto nigdy nic nie był nikomu winien. Wystarczy lewa faktura i trochę przebiegłości. Ktoś wyjeżdża do pracy za granicę i w tym czasie wyłudzacz zakłada sprawę w e-sondzie. Oczywiście osoba pokrzywdzona o niczym nie wie i na otrzymane z sądu pismo nie jest w stanie odpowiedzieć, a nawet się z nim zapoznać. Nie ma to jednak znaczenia bo procedura z automatu idzie dalej. Bez sprzeciwów wyrok zapada i się uprawomocnia, dzięki czemu do gry może wejść komornik. Jeśli jest skuteczny i ma dobre informacje może szybko wyegzekwować należność, np. zarobione za granica pieniądze. Gdy poszkodowany będzie próbował dojść prawdy, okaże się że będzie musiał założyć sprawę i dochodzić racji w sądzie, gdzie sprawa będzie się ciągnęła długo i najprawdopodobniej nie odzyska swoich uczciwie zarobionych pieniędzy, bo oszust jest dawno nieosiągalny i nie miał żadnego majątku.
Trochę to naciągane ale realne. Takie rzeczy tylko w Polsce
dopoki polacy dalej beda zyli na kredyt to sie nei zmieni nigdy, ciagle bedziemy brac kredyty i ciegle bedziemy miel igdzies dlugi, pytanie tylko jak inaczej zyc jak niema innych perspektyw na lepsze zycie l;/
Perspektywy zawsze są... tylko trzeba być dzieckiem byłych partyjniaków , wtedy start w naszym kraju masz naprawdę świetny, nie daj Boże , żebyś był synem kogoś kto walczył o niepodległość...
myslisz ze az tak zle jest w polsce? ze bez ukladow nieda sie nic zalatwic? a ze na dobry start trzeba wlasnymi ciezkimi silami zapracowac? ja sam walczylem o swoj start, nei mialem zadnej pomocy od osob zewnetrznych i dalem rade.
czy to polacy tylko tak kombinuja?? nie rozumiem fenomenu polskiego myslenia. Kazdy kombinuje jak najwiecej zarobic , najmneijszym kosztem albo kosztem innych - czesto slabszych i biedniejszych ludzi ;/ a polski rzad zamiast pomagac to odwraca sie jeszcze