_RR_
/ 89.66.19.* / 2016-05-04 12:54
Mieszanie faktów w przypadku zamówienia na pociski JASSM. Artykuł zwraca uwagę na brak rozpoznania i chwała mu za to, ale jest tendencyjny i napisany w trybie sensacji i w niektórych momentach świadomie sugeruje nieprawdę.
Kwota 500 mln padła jako odpowiedź na zapytanie do rządu USA w procedurze pozyskana i oznaczała, że to, co chcieliśmy kupić nie przekroczy kwoty 500 mln to procedury zamówienia. Rzeczywista kwota jest 2x mniejsza, 250 mln USD. Sugerowanie, że może jednak 500 mln jest manipulacją, bo wiadoma jest kwota końcowa.
250 mln dolarów to przede wszystkim unowocześnienie F-16 o nowe zasobniki obserwacyjne (nasze mają już trochę lat, a technologia idzie do przodu) i jest jak najbardziej sensowna, koszt dodatkowy to również najnowszy soft w F-16 umożliwiający m.in współpracę z JASMM, ale i innymi nowymi wersjami pocisków. Do tego pakiet wdrożeniowy, szkolenia, zabezpieczenie. Dlatego ten koszt jest tak duży. Następne zamówienia będą już dotyczyły wyłącznie zakupu rakiet. Kolejne rakiety będą już rakietami JASMM-ER o zasięgu nie 360 km, a o ponad 1 000 km. USA sprzedadzą nam te pociski, bo już nie będa produkowały wersji o zasięgu 360 km. W dobie rosyjskich rakiet manewrujących Kalibr nikt się nie będzie pytał o zdanie FR.
Czy to kosztowna zabawka? Już się zwróciła. Po ogłoszeniu, że kupujemy JASSM Rosjanie przesunęli planowaną na Białorusi wojskową bazę lotniczą o kilkaset km dalej od naszej granicy. Sama deklaracja to spowodowała. Opłaciło się nawet, jeśli na 40 rakietach pozostanie.
Nieprawdą jest też, że brak świadomości sytuacyjnej jest ignorowany. rozpoznanie satelitarne zaczęło być brane jako jeden z priorytetów, wystarczy poczytać, jak intensywnie zaczyna być w branży kosmicznej (np. POLSA). Zdolności w tym zakresie nie buduje się w rok. Temat został zauważony i pierwsze inwestycje są uruchamiane, powstaje plan działań. Pewne informacje są pozyskiwane od sojuszników.
JASSM nie niszczy celów mobilnych, baza celów nie zmienia się tak bardzo, cele stacjonarne są znane, zdolności rozpoznania są nawet na teraz wystarczające, będą rozbudowywane.
NSM - też od dawna wytykany jest brak dalszego rozpoznania - tutaj też temat jest znany. Na marginesie wytykanie tego, jako kosztownej zabawki jest nie na miejscu, bo siła rażenia / koszt pozyskania w stosunku do programu Miecznik / czapla, czy Orka jest nieporównanie lepszy. to był bardzo dobry ruch i zamiast zwracać 1 mld zł do budżetu w zeszłym roku trzeba było zakontraktować kolejna baterię NSM.
Podsumowując. Tak, mamy braki w rozpoznaniu, zakup samolotu typu AWACS, rozpoznanie satelitarne, wdrożenie stacji radarowych (tutaj nasze całkiem sensowne, ale ciut opóźnione) to kwestia 1-3 lat. W priorytetach i korektach programów należy to odpowiednio podnieść, ale bez kassandrycznych tekstów. Jesteśmy w strukturach NATO i część rozpoznania mamy z tych struktur, to kosztowne i mniejsze państwa na to nie stać, muszą korzystać z pomocy sojuszników.