Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Raport Hausnera. Administracja niewydolna, gospodarka zagrożona

Raport Hausnera. Administracja niewydolna, gospodarka zagrożona

Wyświetlaj:
Miro z Florydy, zoneczka obok w kradzionym futrze / 144.200.17.* / 2013-06-18 18:36
Oni chca sie tylko utrzymac przy korycie i zniszczyc PIS. O nic wiecej im nie chodzi.
Mialo byc tanie i nowoczesne panstwo, a jest skostniala ruina i to po 7 latach [...]

### Post edytowany z powodu złamania regulaminu Forum MONEY.PL ###

[...]
inż Mamoń / 46.204.201.* / 2013-06-18 18:20
zabawni są ci komuniści dokonując porównań z PRL-em. A gdyby nie on, pasali by krowy jak ich przodkowie, a o wspięciu się na drabinę społeczną, choć o jeden szczebel, decydowałaby m.in. ogłada osobista, [...]

### Post edytowany z powodu złamania regulaminu Forum MONEY.PL ###

[...]
B_7 / 195.35.80.* / 2013-06-18 16:08

Ocenia, że nasza administracja jest niewydolna, a zarządzanie publiczne jest sprowadzane do rozbuchanej sprawozdawczości i nieustającej kontroli, jak w czasach PRL. Co gorsza, system administracyjny kostnieje coraz bardziej.


w Polsce dominuje reaktywny styl uprawiania polityki - najważniejsze jest zdobycie i utrzymanie władzy, nie zaś rozwiązywanie istotnych problemów społecznych i dążenie do rozwoju.


potrzebna jest ekonomizacja polityki zagranicznej i służb dyplomatycznych, prowadząca do praktycznego wspierania inwestycji zagranicznych naszych przedsiębiorstw.


aby finansować inwestycje prywatne konieczne są wyższe oszczędności krajowe, a nie jak dotychczas wyższy deficyt państwa. Dla wzrostu poziomu oszczędności indywidualnych konieczne jest zakończenie okresu niepewności dotyczącej przyszłości II filara emerytalnego i silniejsze zachęty podatkowe do udziału w III filarze tego systemu

A jest coś co działa... przynajmniej poprawnie?
kszyhooo / 78.8.163.* / 2013-06-18 15:57
Komentarz Janusza Szewczaka, głównego ekonomisty SKOK

Generalny gubernator Hans Frank wypowiedział prorocze słowa w okresie okupacji naszego kraju. Stwierdził, że Polacy muszą być tak biedni, by sami chcieli dobrowolnie jechać na roboty do Niemiec, bez łapanek. Te słowa mają dziś niesłychanie smutną wymowę, ale są coraz bardziej prawdziwe. Po wejściu do Unii nastąpiła harmonizacja cen, czyli wyrównanie cen w nowych krajach takich jak Polska do poziomu Austrii, Niemiec czy Holandii, ale nie nastąpiła harmonizacja płac. Polacy mieli być rezerwuarem taniej siły roboczej, pracować w zagranicznych firmach i konsumować zachodnie, importowane produkty. Ten postkolonialny model jest skutecznie realizowany od ponad 20 lat. Młodzi, bardziej aktywni i mobilni Polacy zorientowali się na czym rzecz polega i zagłosowali nogami opuszczając w liczbie prawie 2 mln naszą ojczyznę, by szukać szansy na przyszłość, na życie, na rodzinę, na mieszkanie za granicą.

Teraz, w obliczu dopiero wstępującego do Polski kryzysu, który potrwa co najmniej 2–3 lata, wraz ze wzrostem bezrobocia, bankructwami firm, problem płac będzie nabrzmiewał. Przedsiębiorcy sposobu na przetrwanie kryzysu szukają w zwolnieniach i cięciach pensji. Już firmy przeprowadzają zwolnienia grupowe. To, co czyni rząd PO, czyli zamrażanie płac, do tego opór organizacji pracodawców, a nawet bogatych koncernów przed jakimikolwiek podwyżkami, pogłębi w Polsce kryzys, ponieważ nasz wzrost gospodarczy opierał się na konsumpcji wewnętrznej. Aby przełamać kryzys należy raczej podnosić płace i świadczenia. Koncepcja niskich wynagrodzeń jako atutu Polski w konkurencji europejskiej jest haniebna i samobójcza. Część przedsiębiorców konkuruje tanią siłą roboczą, niskimi kosztami pracy. W Polsce koszty pracy – wbrew opowieściom różnych demagogów – są jednymi z najniższych w Europie. Przynajmniej koszty płacowe. Mniej pieniędzy w portfelu Polaka oznacza mniejszą konsumpcję, ograniczenie inwestycji, również prywatnych, dziurę w budżecie NFZ, ZUS i wreszcie załamanie wpływów podatkowych, które już jest widoczne – kilkanaście miliardów złotych mniej w budżecie z VAT w zeszłym roku, w tym pewnie dwadzieścia kilka miliardów.Widać tendencje protekcjonistyczne we wszystkich krajach UE, olbrzymią liczbę barier dla polskich przedsiębiorców. A władza PO-PSL podpisuje międzynarodowe umowy jak weksle in blanco. Forsowany teraz jednolity patent europejski oznacza ogromne koszty dla polskich przedsiębiorców, ale tak naprawdę wyrugowanie ich z rynku europejskiego
tomcio_paluch / 2013-06-18 15:25 / Bywalec forum
Z innych zamieszczonych w money informacji (wzrost płac) wynika, że właśnie administracja i monopoliści mają się w Polsce najlepiej. Ot, cała prawda o naszej gospodarce. Wszystko postawione na głowie.
Tak, prof. Hausner, "raz zdobytej władzy nie oddamy" (PRL). Liczy się tu i teraz (PRL bis).
Ktos403 / 109.173.152.* / 2013-06-18 14:48
Dajcie to do poczytania Tuskowi albo Rostowskiemu, moze nawet zaczną myśleć nad Polską, a nie korytem.
Matka nie Boska / 78.147.11.* / 2013-06-18 15:12
a juz widze Jak JK myslalby o innowacyjnosci! Moze o innowacyjnosci transferow zasilkow ,becikowych i koniecznie inwestycji w imperium Rydzyka i ciemne berety.Hehehe, ciagle tematy zatspecze, w POlsce NIE MA ludzi odpwiednio wykwalifikowanych,obytych w swiecie, nowowczensych ale i uczciwych z sukcesami w biznesie i do tego majetnych,ktorym chcialoby sie nie dla korytka miernego pociagnac wiele spraw. w POlsce modna jest bieda i nie posiadanie niczego, bo kazdy kto cos posiada jest niby zlodziejem, LIczy sie bieda i niezaradnosc zyciowa i narzekanie ,ze sasiad ma 5 zl wiecej. Z takim mysoleniem mozna stworyc tylko panstwo biednych i ubogich bez ambocji ludzi czekajacych na datki. To bedzie dopiero wlasciwy poziom tworczosci i ambicji.TFU.

Najnowsze wpisy