figulaja
/ 83.24.150.* / 2008-02-01 01:31
Są lekarze i Lekarze, nauczyciele i Nauczyciele. Pewne czynności lekarzy polegają na wypisywaniu recept i zwolnień, ponieważ nikt inny nie ma takich uprawnień. Ci, którzy umieją leczyć - robią to w prywatnych gabinetach i wszyscy się na to godzą. Nauczyciele, którzy umieją uczyć, pracują w prywatnych szkołach i tez wszyscy sie na to godzą lub są sprywatyzowani - mam na myśli również nieopodatkowane, powszechne i całkiem nieźle płatne korepetycje. Ci, którzy potrafią pracować - pracują, a "budżetówka" żąda. Dlaczego nikt nie podnosi sprawy, że wszyscy opłacani z budżetu są naszymi - społeczeństwa - pracownikami. To my, przypadkowe społeczeństwo, zatrudniamy ich i musimy, jako przypadkowe społeczeństwo, sprostać wymaganiom płacowym pracownika, który i tak dorobi sobie a boku naszym kosztem, odeśpi na etacie u nas, a jak się obudzi - zarząda. OK, on udaje, że pracuje, my udajemy, że płacimy. My - przypadkowe społeczeństwo... Ale to już było i (wszyscy mieli nadzieję), że nie wróci wiecej.....