door
/ 83.12.255.* / 2011-01-13 16:32
Na portalu Flickr do obejrzenia jest zdjęcie
satelitarne miejsca katastrofy smoleńskiej
umieszczone tam przez firmę Digital Globe,
wykonane w najwyższej rozdzielczości, jaką wolno
publikować komercjalnie w ramach ograniczeń, jakie
na cywilne wykorzystanie technologii rozpoznania
satelitarnego nakłada Pentagon – 50cm.
Zjęcie ma 2526×2524 pixele (6,3MP) i 5170146
bajtów (ponad 5MB) [link]
Warto wrzucić to zdjęcie na monitor o prawdziwie
wysokiej rozdzielczości, np. na Viewsonic VP 2290b
lub podobny, z rozdzielczością 3,840 x 2,400 znaną
jako QUXGA-Wide alboWQUXGA. W braku kosztownego i
bardzo trudnego do kupienia monitora WQUXGA,
znośnym substytutem jest WQXGA 2560×1600, na
przykład 30-calowy Apple Cinema Display. Uczta
duchowa, zgadnijcie dlaczego?
Bo na tym zdjęciu, u samej góry pola szczątków
prezydenckiego Tu-154M, leży kokpit. Ten sam
zaginiony kokpit, który podobno rozprysł się w
tysiące szczątków, i którego brak jest we wraku
złożonym na kupę pod gołym niebem na oficjalnych
zdjęciach MAK. [zob. zdjęcie poniżej]
Publikacja tego zdjęcia to uprzejme przypomnienie
ze strony USA, że istnieje dla was, towarzysze,
kilka konsekwencji sytuacji smoleńskiej, o których
dyskutujecie tylko między sobą, ściszonym głosem,
zawsze pod gołym niebem, nigdy w pomieszeniach
zamkniętych, choćby fachowcy wasi zapewniali was z
ręką na sercu o jakości odpluskwiania gabinetów.
1. Skoro istnieją zdjęcia jawne, w
rozdzielczości 50 cm, to istnieją również i
znajdują się w rękach odpowiednich agencji
amerykańskich zdjęcia tajne, wykonane przez
satelity wojskowe lepsze o dwie generacje, o
których rozdzielczości nie miejsce tu spekulować.
Więc wicie, rozumicie, kto ma wiedzieć, ten wie,
co się stało. No i wie, że kabinę pilotów
mieliście w swoich rękach w całości, zanim
tajemniczo wysublimowała w atmosferę.
2. Ktokolwiek ma wystarczające cojones, by
chcieć ustalić postęp niwelowania miejsca
katastrofy spychaczami, potrzebuje tylko zakupić
od firmy Digital Globe komercjalne zdjęcia tego
samego miejsca w rozdzielczości 50cm wykonane w
kolejne dni po katastrofie. Albo poprosić o ich
udostępnienie bezpłatnie. Parametry orbitalne
satelity który wykonał zdjecia z 12 kwietnia są
opublikowane. Policzcie sobie sami, towarzysze, w
jakich odstępach czasu jego kamery przelatują nad
miejscem katastrofy, a bedziecie mieli pojęcie jak
szczegółowa jest cywilna, dostępna każdemu,
dokumentacja waszych robót ziemnych na miejscu
katastrofy.
3. Ci, którzy noszą mundury za oceanem i mają
dostęp do zdjęć o dwie generacje lepszych, są w
stanie ocenić niepokojący artefakt w polu
szczątków, widoczny na zdjęciach Digital Globe,
ktorego nie da się ocenić w rozdzielczości 50cm,
zwłaszcza na amatorskich monitorach. Otóż poniżej
kokpitu,w dół i na prawo, tam, gdzie logicznie
powinna się znajdować kabina pasażerska, widać
regularnie kolisty krąg zaczernionej ziemi o
średnicy pi razy oko 20-25 metrów. Czy to jest
miejsce eksplozji czegoś, co poddało glebę daleko
wyższej temperaturze niż płonące paliwo lotnicze,
czy tylko mchy i porosty podlegające ochronie
przyrody, zapewne do tego czasu ocenili już
specjaliści w pomieszczeniach bez okien, gdzieś
niedaleko od Waszyngtonu.
Więc wiecie co, chłopaki? Przestańcie Polakom
wieszać kluski na uszach, jak się to ładnie w
rosyjskim idiomie ujmuje. Kto ma wiedzieć, co się
stało pod Smoleńskiem, ten już wie, w następstwie
czego siedzicie na politycznej i strategicznej
bombie
wpisz w googla- będą linki