Fr.Skwarnicki
/ 46.112.100.* / 2011-07-23 09:44
Jak się okazuje - niczym. Dlaczego nikt nie wpadł na to, że za bezpieczeństwo Prezydenta odpowiada szef jego ochrony. I jeżeli mówi "nie lecimy" to nikt nie może tej decyzji zmienić. Tymczasem z raportu wynika, że za lot odpowiadało 150 osób. Czy to jest normalne? Oczywiście są przyczyny bliższe i dalsze, bezpośrednie i pośrednie, tych osób powinno być najwyżej tuzin. I proste zasady - nie ma meteo - nie ma lotu, nie ma papierów dotyczących lotniska - nie ma lotu itp. Ale w Polsce to niemożliwe. Teraz będzie ważenie odpowiedzialności. Wypowiedź Sasina stanowi zapowiedź tego, co będzie się działo po opublikowaniu raportu. Pierwsze nożyce już się odezwały.