wiktoryja500
/ 178.42.161.* / 2011-07-16 21:14
Może być prawdą to, że chodzi o tłumaczenie. Przecież każdy news żyje w mediach 1, no, może 2 dni. A podobno chcemy, żeby "Świat" się dowiedział o naszym raporcie - więc nie można ogłosić polskiej wersji, dopóki rosyjska i angielska nie będą gotowe. Tylko to umożliwi odparcie ewentualnych zarzutów, uniknięcie nieporozumień itp., uniemożliwi próby manipulowania polską wersją. Podobno PiS chciał, żeby była polska odpowiedź dla "Świata", to niech teraz poczeka - dla dobra sprawy. Posłowie PiS raczej nie są mocni w jęz. obcych, więc nie dziwi to, że trudno im zrozumieć, że tłumaczenie takiego tekstu musi trwać. Ten raport musi się ukazać w trzech wersjach językowych równocześnie, tego właśnie wymaga, moim zdaniem, racja stanu.
Być może są i inne powody odwlekania prezentacji, może któryś z ministrów, mający być usunięty, prowadzi teraz ważne rozmowy lub weźmie udział w czymś istotnym na arenie UE czy NATO, więc nikt rozsądny nie będzie go teraz "poświęcał" w imię odpowiedzialności za wydarzenie przeszłe (którego nie da się już zmienić), gdy teraz chodzi o przyszłość (którą jeszcze kształtować można i trzeba). A potem - zobaczymy. Może też faktycznie nie być chętnego na miejsce B. Klicha na te parę miesięcy? A może wszystkie te 3 motywy są prawdziwe jednocześnie? Prawdę mówiąc, już mi niedobrze od tematu katastrofy. I pewnie nie tylko mnie.