wprowadzenia czesciowej emerytury przy czesciowej pracy na etacie czy tez wprowadzenie wczesniejszej emerytury.

Utopia. Partyzantka. To co proponujesz to rozwalenie systemu i brak pieniędzy na emerytury.

Wystarczy zlikwidować wszelkie przywileje i pieniędzy będzie dosyć. To jest jedyne uczciwe i rozsądne rozwiązanie.

Pis w koalicji

Z kim w koalicji?

Nowa Prawica Korwina, PJN

Jedna lepsza od drugiej. Przecież Korwin był w parlamencie. Miał szanse na znaczący udział w polityce. To znaczy nie miał bo on jest taki dosyć "oryginalny"

ale wiedza co to koryto i posadki dla znajomych

I żeby od koryta nie odsuneli zrobią grzecznie to co nasz kochany pan premier będzie chciał. W najlepszym dla Pawlaka razie pójdzie na jakieś nieistotne albo nibyustępstwa.

Panie Pawlak bądź Pan stanowczy nie daj się "rudemu"

Trzymajmy kciuki za Pawlaka. Wtedy emerytury będą po 200zł.

Przeciez przez te przywileje ewidentnie szwankuje cały system

To też. Ale najważniejsze jest to, że jak wprowadzono wiek emerytalny blisko 100 lat temu to ludzie żyli po kilkadziesiąt lat mniej. Dlatego wiek emerytalny 65/60 jest nie do utrzymania. Ludzie po prostu za długo żyją na emeryturze.

Zgadzam się wiek emerytalny 60 lat dla kobiet żyjących znacznie dłużej od mężczyzn jest nie do utrzymania za następne 5 lub 10 lat. Wiek emerytalny 65 lat dla mężczyzn również w roku 20120 nie będzie realny jeżeli równocześnie będzie w Polsce nadal utrzymywany milion uprzywilejowanych emerytów nie płacących wcale składek a otrzymujących wysokie emerytury i to już w wieku 35-55 lat. Sprawiedliwość i logika nakazuje najpierw jak najszybciej podnieść wiek emerytalny tym grupom uprzywilejowanym, które otrzymują emerytury w wieku 35 lat, 40 lat, 43 lata, 50 lat, czy 55 lat już od następnego roku do 60 lat, bo koszty emerytur tych grup są najwyższe. Następnie można kobietom i tym uprzywilejowanym dalej podnosić wiek emerytalny co roku o jeden rok aż wszyscy Polacy będą przechodzić na emerytury po 65 roku życia. Jeżeli się okaże, że jeszcze i to będzie za mało wtedy proszę podnosić wiek przechodzenia na emerytury wszystkim z 65 do 67 a nawet 70 lat jeżeli osiągniemy w 2040 roku średni czas życia 85 lat. Ale podnosić wiek emerytalny z 65 do 67 ludziom którzy już przepracowali 49 lat a zostawiać przywilej przejścia na emeryturę po 15 latach wożenia dupy radiowozem zdrowemu 35-latkowi lub 40-latkowi, który siedział 20 lat za biurkiem prokuratorskim, lub 43 letniemu etatowemu działaczowi górniczych związków zawodowych i innym osobom przed 55 rokiem życia, których emerytury wypłacane im często przez 45 lat są dla budżetu najkosztowniejsze, to zwiększanie niesprawiedliwości, to świństwo, to podzielenie Polaków na zdemoralizowaną leniwą kastę jaśniepańską i na wykorzystywanych pańszczyźnianych poddanych zmuszonych do utrzymywania tego już milionowego grona pasożytów społecznych, których tak kochają zawodowi politycy! Zawodowi politycy siedzący w sejmie lub senacie po więcej niż 3 kadencje już nie są przedstawicielami swoich wyborców są tylko przedstawicielami swoich partyjnych interesów, dlatego przed wyborami kłamią i obiecują a po wyborach okradają Cichych i pracowitych Polaków aby fundować sobie i swoim dworakom kosztowne pensje premie i przywileje emerytalne. Chcesz mieć w sejmie swoich przedstawicieli nie głosuj na zawodowych polityków z pierwszych miejsc list wyborczych tylko na kandydata z twojego powiatu. Czas zmienić ordynację i wprowadzić wybieranie połowy posłów w okręgach jednomandatowych.

Z danych statystycznych o przeciętnym wieku przechodzenia na emerytury wynika, że statystycznie, czyli przeciętnie Polacy przechodzą na emeryturę w wieku, niższym niż 59 lat. Ale to tylko wskaźnik. Skoro w Polsce wskaźnik ten jest najniższy w europie bo nie przekracza 59 lat to oznacza, że w Polsce więcej kobiet i mężczyzn niż w innych krajach posiada przywileje wcześniejszego przechodzenia na emeryturę! Przecież prawo jest takie, że chociaż ja przepracowałem już 46 lat, bo pracuję od 16 roku życia to nie mogę według swojej woli przejść na emeryturę, bo mam 63 lata i nie mam tego przywileju. Policzmy przykładowo:, jeżeli jeden polak otrzymuje od władzy emeryturę w wieku 35 lat drugi 40 lat trzeci 43 lata, czwarty 50 lat piąty po przekroczeniu 55 lat następnych 5 kobiet w wieku 60 lat i 10 mężczyzn w wieku 65 lat to mamy średni wiek przejścia na emerytury tych 20 osób wynoszący tylko 58,65 lat. Nikt z nich nie przeszedł na emeryturę w tym wieku podanym, jako średni. To jest wielkość statystyczna, która zakłamuje, rzeczywistą wielkość kosztów i wielkość niesprawiedliwości finansowej. Ten jeden człowiek, który otrzymał emeryturę w wieku 35 lat tylko 15 lat służył społeczeństwu za wynagrodzeniem nie służył za darmo tak jak do 2000 roku wielu młodych polaków służyło w wojsku przez 2 lata za darmo. Ten emeryt będzie następnie przez okres 37 lat do np. 72 lat żył na koszt społeczeństwa. Suma jego emerytur przekroczy w tym czasie 1 milion 200 tys. złotych. Polak, który zaczął prace, jako robotnik po szkole zawodowej 2 lub 3 letniej w wieku 16 lub 17 lat pracując do 65 lat, czyli przez 48 - 49 lat od swojej pracy wynagradzanej na poziomie średniej krajowej wpłaci do budżetu i ZUS około 950 tys. składek i podatków. Ale tylko część składek będzie podstawą wyliczenia jego emerytury, która wyniesie od średniej płacy średnią emeryturę około 1800zł brutto, czyli 1450zł na rękę na życie. Pomiędzy 65 a 72 rokiem życia ten emeryt zdąży więc odebrać średnio 84 emerytury miesięczne, czyli w sumie 1450x84=121,8tys.zł, jeżeli wprowadzimy dla tego polaka obowiązek pracy do 67 lat to suma jego wpłat do systemu państwowych emerytur i budżetu przekroczy milion a odbierze z tego w postaci emerytury tyle samo tylko zamiast przez 84 miesiące to przez 60 miesięcy, jakie pozostaną mu do przeżycia przeciętnie na tym najpiękniejszym ze światów w najbardziej niesprawiedliwie rządzonym państwie Unii Europejskiej.