observatore
/ 95.48.83.* / 2015-11-12 10:38
Noo, twarz ze zdjęcia inteligencją nie powala...! Ja bym w ogóle zniósł obowiązek szkolny, bo i po co uczyć dzieciaki? Wiadomo, szkoła to syf, same stresy, nauczyciele to sami durnie, programy do bani, koszty duże, a i tak wiedza nie jest przydatna do niczego. Od razu Polska stanie się bogatsza, dzieci zdrowsze, a PiSowi przybędzie wyborców na ich miarę! Przy okazji loikwidacji gimnazjów licea też bym skasował, a co! Wystarczą zawodówki, po co nam jacyś "wykształceni", jeszcze się im co we łbach wylęgnie zdrożnego? A nuż taki jeden z drugim spyta klechę, po co do karmienia piersią zasłaniać oczy niemowlakom, a co z porodem siłami natury, co wtedy dzieciakowi zasłaniać, jak sie przez pochwę matki przeciska całym sobą?! W ogóle to inteligencję poddałbym pisreedukacji, zesłać białoruczkich do jakiegoś pispegeeru, niech tam poznają smak prawdziwej pracy! Jak u Mao, tam przyniosło to efekty, przecież dziś Chiny rozwijają sie w tempie 7% rocznie! A w tych szkołach, co zostaną, to wystarczy katecheza i liczonko do stu, po co więcej? Jak ma się za przyszłą minister babę, co opowiada jednym tchem o biednych rodzicach, co nie mają na kanapkę dla dziecka do szkoły, a rozporządzenie o wycofaniu soli z artykułów spożywczych sprzedawanych w szkołach spowodowało, że dzieci przestały jeść w szkołach, i która nie czuje, jakie bzdury opowiada - to i czego sie tu spodziewać? Nie dociera do niej, że skoro ktoś ma na śmieciowe żarcie kupowane w sklepiku szkolnym, to wcale nie jest taki biedny, że aż nie stać go na kanapkę dla dzieciaka, i wciska nam taki piskit...