Ciekawe czy naprawdę eksportowaliśmy to co teraz w marketach nazywa się "polskimi jabłkami"
Dość często kupowałem jabłka . U nas głównie Auszanie, bo tam był największy wybór. Jabłka ułożone posegregowane z opisanymi gatunkami!
Mam kilka ulubionych wypróbowanych gatunków które nam smakują i je głównie kupujmy.
Jakie było moje zdziwienie gdy poszedłem wczoraj kupić jabłka.
Cały regał jabłek pod dużym szyldem POLSKIE JABŁKA, a pod spodem dziadostwo w skrzynkach wysypane poobijane jabłka. Żadnych nazw, gatunków, wsio rawno !!!
Jeżeli my takie coś eksportujemy to nie dziwię się wypowiedzi rosyjskiej nauczycielki że "dobrze że Putin wprowadził embargo bo Polska i tak do Rosji wysyłała gorsze gatunkowo jabłka" !!!!
Ludzie nie dajmy się zwariować nie kupujmy z litości dziadostwa tylko dlatego że mamy ratować sadowników którzy przy okazji chcą nam wcisnąć pozagatunkowy towar i to wcale nie taniej niż poprzednio.!
Myślę że już czas najwyższy aby na straganach pojawiły się warzywa i owoce posegregowane gatunkowo, jakościowo i opisane !!!
U naszych rolników to ciągle ziemniak to ziemniak, i nie ważne że on jest inny do sałatek inny go gotowania do obiadu a jeszcze inny na kluski, im wsio rawno, to samo z innymi warzywami i owocami. Na szczęście część marketów wymusza na producentach opisywanie tego czym handlują, ale to my musimy się domagać jakości i po prostu nie kupować dziadostwa.
Zdaje się że w Holandii producent sera sprzedał ser przeznaczony do Rosji, dodając nazwę putinowski za 50 % ceny ! To rozumiem ! U nas jakoś nie widzę żeby warzywa i owoce znacznie potaniały. Nawet te jabłka bez jakości które niby nie poszły na eksport kosztują tyle samo co kosztowały w zeszłym roku. Ktoś tu próbuje nas zrobić w balona !!!
Jeszcze raz nie dajmy się !!!