U nas, porównując do innych krajów UE wcale drogo nie jest. Problem leży w sile nabywczej przeciętnego Polaka. Jeżeli policzy się, ile paliwa może kupić nasz rodak za jedną wypłatę, to na tle innych państw wypadamy blado.
A ceny nie spadną znacząco, bo płaca minimalna od 2005, kiedy ceny na stacjach były podobne do dzisiejszych, wzrosła z 849zł na 1750zł, czyli o 100%, a czynnik płacowy gra sporą rolę. Od tamtego czasu podniesiono też
VAT i akcyzę. Mimo wszystko nie ma na co narzekać, bo PB95 jest już do kupienia poniżej 4zł/l, mimo że to okres świąteczny, gdy zazwyczaj ceny rosną.