jakie pojmowanie

Nie pojmuję z lenistwa, co ględzi Ratzinger, bo nie chce mi się interpretować tego. On już ma w tej gadce swój biznes, który mnie mało obchodzi, bo ani krzty z niego nie uszczknę.
taki i komentarz...

Ja skomentowałem religię ogólnie...

po co sa Papieże,księża. Nie wszytsko jest doskonałe

Własnie. Ale niedoskonałość nie jest usprawiedliwieniem tego, ze sa równi i równiejsi i nie upoważnia do ucisku, wyzysku, szantażu i wykorzystywania maluczkich, czyli zwykłych ludzi.

Religia jest to Twój osobisty związek z Bogiem. Religia pochodzi od relatio, relacja. Jest ostatecznie tylko jedna religia dla jednej konkretnej osoby, i jest to właśnie ta jej relacja z Bogiem. Cała reszta rzeczywistości materialnej, zaczynając od tych tzw. światowych religii, a kończąc na supermarketach to proteza dla tych co tego związku nie ożywili w sobie, i wewnętrzne egzystencjonalne ssanie muszą czymś ukoić, ale nigdy poprzez protezę do tego nie dochodzi, do ostatecznego szczęścia i pokoju, bo nieskończoną wewnętrzną pustkę, zerwanej relacji z Bogiem, który jest źródłem nieskończonej Miłości, może wypełnić tylko On.
Oczywiście tym "oświeconym" co osiągnęli "wieczne i trwałe szczęście" dzięki zaciągniętemu kredytowi (który być może nie mogą spłacić i mają komornika na karku) na tablet i komórkę oraz dzięki włożonej do ucha słuchawce bluetooth z migającą diodą, oraz dzięki uzależnieniu od pigułki z apteki, takie sprawy są zbędne. Oni są odnalezieni i "happy happy people", cudna cywilizacja z najlepszą edukacją, tylko od czasu do czasu ktoś tego "szczęścia" już nie wytrzymuje i morduje, strzelając do dzieciaków, itp. itd.

Tak...? Najkrwawsze konflikty wybuchały na podłożu ateistycznym i z takiego podłoża wynikają największe zbrodnie nawet, albo i szczególnie wobec własnych ludzi. Proponuję podsumować zbrodnie liczebnie i pod względem okrucieństwa tylko 3 ateistycznych, egocentrycznych osób: Hitler, Stalin i Mao.
Samo tylko zagłodzenie na śmierć własnych obywateli na podstawie decyzji dwóch ostatnich to więcej niż wszystkie wojny religijne razem wzięte.

czyżby zatem bolszewizm (towarzyszu) był również religią?.