1. to prognoza dotycząca statystycznej emerytury i statystycznej renty przy założeniu braku reformy tego drugiego świadczenia oraz dotyczy ona świadczeń nowoprzyznawanych.
2. logika historycznie jest taka, że rencista ma dużo mniejszy wpływ na to, kiedy stanie się niezdolny do pracy niż emeryt na to, jaką pracę (jak płatną) podejmować będzie w całym życiu, a w konsekwencji jaką będzie miał emeryturę.
3. obecnie jest to bardziej efekt zaniechania reformy rent, które miały w zakresie wysokości uzyskać charakter kapitałowy jak nowe emerytury, czyli zależeć od odprowadzonych składek.
4. zwracam uwagę, że emerytura z definicji jest dożywotnia, a renta na ogół okresowa.
5. jest jeszcze totalnie niemerytoryczny, ale ważny argument - polskiego pojęcia 'sprawiedliwości społecznej', obecny również na tym forum. Typu równe żołądki, się należy itd. Próba zmiany rent na świadczenie wg. zdefiniowanej składki już kilka lat temu poległa- zawetowana przez L. Kaczyńskiego.
W efekcie zmiana jest bardzo trudna.