Polka od zawsze
/ 188.33.154.* / 2016-01-20 14:29
BZDURA!!!!. Pamietam kiedy byłam może pięc lat pracownikiem, wprowadzono wypłaty na ksiażeczki oszczednościowe.Zarabiałam 1000 zł i było to minimum, ktore wystarczało na przeżycie. Do tego osoba obsługujaca zabierała 2,50 za dokonanie wpisu na moja ksiażeczke i przy wypłacie to samo. Na dzien dobry moja wypłata była mniejsza o 5 zł miesiecznie. Nastepnie wpłacane sa dochody na konta bankowe.Bankowcy wiedza jaka kwote moga miesiecznie zainwestowac, czyli ile ludzi pozostawia na koncie jakie pieniadze. A sa to nasze pieniadze a bank obracajac moimi pieniedzm zarabiai. Za obsługe konta musze płacić, oprocentowanie ZERO, za opłaty rachunków kwoty rosna . Zaczynam sie zastanawiać czy gdybym zrezygnowała z konta to nie miałabym ze 20 zł miesiecznie na plusie.Moge sobie sama chodzić na poczte odbierać emeryture nie tracac pieniedzy. A tu chca komuś znowu napchać kieszen i szara masa znowu dostanie po kulasach.