"Służba Zdrowia" (jaka znów służba - to paniska) miałaby więcej pieniędzy na leczenie jakby składki szły od wszystkich. Są uprzywilejowane grupy, które w ogóle nie płacą na NFZ lub płacą symboliczne kwoty. Tylko jak to zmienić... Nie da się. Duża część pieniędzy znika też w czeluściach NFZ oraz Ministerstwa. Najprostsze rozwiązanie to zlikwidowanie państwowych dobrodziei, którzy tak dbają o nasze życie, zdrowie, kieszeń, że nam już to bokiem wychodzi. Tylko też chyba tego się nie da zmienić. Sami nie odejdą a myśmy jeszcze nie dojrzeli na tyle aby ich siłą usunąć.

Proponujemy ministerstwu i nfz przejście na własne zarządzanie!!!! Odwalenie się od składek polaków oni sami wiedzą co z nimi mają robić!!! Ciekawe jak długo było by widać latające karetki z lekami zwiotczającymi mięśnie???

tymczasem nasza publiczna służba zdrowia jest tak obudowana różnymi procedurami biurokratycznymi, że najważniejsza staje się procedura a nie dobro pacjenta. Lekarze publicznej służby zdrowia często muszą bardziej się kierować logiką pokrętnych procedur NFZ-owskich, niż dobrem pacjenta właśnie. Dlatego nasza publiczna służba zdrowia jest chronicznie niewydolna, a biedni Polacy jeżeli są naprawdę chorzy, to bardzo często jedynym ratunkiem jest i tak prywatne świadczenie medyczne.
Dlatego czekamy na ODWAŻNYCH POLITYKÓW, którzy zniosą PRL-owski relikt, jakim jest przymus zdzierania z nas składki zdrowotnej. Wiązałoby to się w konsekwencji z różnymi przekształceniami własnościowymi - szpitale mogłyby przejść w ręce samorządów lub spółek zawiązywanych przez samych lekarzy, mających wyczucie biznesowe, albo w ogóle w ręce prywatnych właścicieli.
Prawda jest taka, że wciąż wielu Polaków - wyborców PO i PIS, nie jest przekonanych do takich rozwiązań (dlatego te 2 główne partie są bardzo ostrożne, żeby nie stracić poparcia tych ludzi), z drugiej jednak strony coraz więcej ludzi dostrzega, że prywatna opieka zdrowotna byłaby i lepsza i tańsza! Kiedyś mieliśmy jednego operatora telefonicznego i nie było jeszcze komórek, przyszedł wolny rynek, operatorów jest dużo, a ceny na skutek zdrowej konkurencji są niskie, tak samo byłoby ze świadczeniami medycznymi.

Jaka rewolucja i o co chodzi, kolejne stanowiska, pobory,
to gdzie w tym wszystkim jest chory,
żyć z taką opieką nie ma ochoty,
to szypko umrze ze zgryzoty!+++