Forum Polityka, aktualnościKraj

Rodzina na Swoim nie nakręca rynku

Rodzina na Swoim nie nakręca rynku

Money.pl / 2011-07-21 07:53
Komentarze do wiadomości: Rodzina na Swoim nie nakręca rynku.
Wyświetlaj:
amadeuszz / 195.22.98.* / 2011-07-21 19:16
ale za to jest przynajmniej korzystna dla nas, przez 8 lat przynajmniej, mnie doradca z open przekonal i mam rns, dzieki temu uniknalem zamieszania zwiazanego z frankiem
veldi / 217.74.68.* / 2011-07-21 16:54
NBP robi co kwartał analizy rynku nieruchomości. Ostatni http://www.nbp.pl/publikacje/rynek_nieruchomosci/ceny_mieszkan_03_2011.pdf - polecam wykres nr 43 ;) Średnia marża developerów w Wawie to połowa ceny mieszkania! Od początku "kryzysu"!!
TANIEJNIEBĘDZIE / 178.73.29.* / 2011-07-22 23:58
http://www.nbp.pl/home.aspx?f=/publikacje/rynek_nieruchomosci/index2.html

marże są wyższe. Zyska zaraportowany to minimum osiągane. jest jeszcze 1001 kombinacji jak nabijać koszty. Cena w wawie mogłaby wynosić ok. 3500 w stanie dew. jedynie grunty kupowane w latach 2006 podnoszą minimum cenowe
divi / 109.200.89.* / 2011-07-22 08:10
No bida Panie :):) straszna :)
Za kilka miesięcy / 195.42.249.* / 2011-07-21 13:01
Ludzie już się na rzuciki tylko od roku mówi się, że program przestanie to z końcem 2010 to lutym to w maju, więc obserwowany niedawno podryw popytu jest właśnie tym spowodowany. Naboje juz się skończyły, a deweloperzy nie zorientowali się, że ten popyt nie tylko się nie utrzyma, ale osłabnie.

Nie mówię o rynku wtórnym, gdyż Ci żyją w jakimś amoku. :-).
pomo dore / 2011-07-21 09:40 / Tysiącznik na forum

eksperci oczekiwali, że ostatnie miesiące, w których można skorzystać z pełnego programu Rodzina na Swoim przyciągną klientów. Spotkało ich rozczarowanie

słabo to świadczy to fachowości "ekspertów" skoro tego nie przewidzieli. Zaskoczony i rozczarowoany to mogłby być Kazio z Wólki Małej ale od ekspertów można wymagac więcej
arch / 2011-07-21 10:00 / Tysiącznik na forum
jacy deweloperzy tacy i ich eksperci i dziennikarze !

taka jest smutna prawda pisłem o tym już 2007-10-15 | *.*.*.* | arch i Re: Pęka mieszkaniowa bańka 2008.01.21
"medialne półprawdy -jest to dowód że jak dziennikarze są najemikami słowa -żeby rąbąć frajerów
- by żyło się lepiej / k o m u ? /
tak pważnie nie chodzi tu o prawdę i rzeczywity stan rynku - tylko o miliardy ,które można jeszcze na wysokiej fali zebrać z rynku , " jako komentaż do art .-koniec cenowego szaleństwa?
maly kazio / 2011-07-21 08:24 / Bywalec forum
Ciekaw z jakiej niby racji mieszkania mają stanieć .Szukam mieszkania i akurat te w dobrych lokalizacjach są droższe niż 6 mcy temu.Tanieją "kartony" na za przeproszeniem zadu...piu.
Taniej to już było.
arch / 2011-07-21 09:12 / Tysiącznik na forum
Taniej to już było Żebyś się nie ździwił jazda w dół dopiero się zaczeła .

Szukam mieszkania
a gdzie go szukasz , w jakim mieście jakiej dzielnicy ?
residenzpalast / 77.252.251.* / 2011-07-21 09:11
chociazby dlatego ze w samej Warszawie stoi ok 15.000( PIETNASCIE TYSIECY ) LOKALI PUSTYCH REALNIE BEZ SZANS NA ZAMIESZKANIE A Z RYNKU WTORNEGO OK 38.000 LOKLAI.. to co ma zdrozec??? czas wielkiego AMOKU 2006-8 minal bezpowrotnie...

Ale to oczywiście medialny bełkot i kompletna bzdura. Po ostatnich spadkach ( przepraszam korekcie jak pisza "anal-itycy" )mieszkania są już tanie jak barszcz i na żadne dalsze spadki nie ma już miejsca. Przeciwnie, niebawem czeka nas powrót trendu wzrostowego.
Za chwilę mieszkania znowu wystartują w kosmos i będą drożeć aż się zrównają z cenami na Zachodzie, a może nawet je przeskoczą. Polska dynamicznie się rozwija, ludziom żyje się coraz lepiej, mają coraz więcej dzieci, coraz więcej zarabiają, wraca emigracja z harmoniami zarobionej kasy, krajowi i zagraniczni spekulanci, banki oraz fundusze znowu zaczną wykupywać całe budynki. Emeryci z Zachodu też będą woleli mieszkać u nas, a nie na jakimś zimnym i deszczowym zadupiu jak Hiszpania.
Wspomnicie moje słowa - najdalej za kilka lat byle zapchlona nora na warszawskiej Pradze będzie kosztowała tyle samo, co apartament w londyńskiej Belgravii czy innym Ku-Dammie w Berlinie, a niewykluczone, że więcej.

Dlatego nie ma na co czekać - kto nie kupi teraz, ten definitywnie przegra życie!!! :-).
arch / 2011-07-21 09:17 / Tysiącznik na forum
Przeciwnie, niebawem czeka nas powrót trendu wzrostowego

A niby to jakie czynniki mają to spowodować powrót trendu wzrostowego ?
residenzpalast / 77.252.251.* / 2011-07-21 09:25
to byl zart przeciez! :-)))) o tym trendzie wzrostowym...
arch / 2011-07-21 09:40 / Tysiącznik na forum
żartowniś z ciebie -:) a już myslałem że jestes kolejnym naganiaczem dzienikarsko-anali-tycznym mafii dev-bankowej .
residenzpalast / 77.252.251.* / 2011-07-21 09:51
jak pomysle o tych anal-itykach co co tu w Money i nie tylko wiescili " jedna i jedyna prawde" to cisnienie mi podskakuje..pamietasz wypociny Majtkowskiego( teraz ekspert od walut) , guru E. Szwedy - kiedys pierwszy madrala w Łopen Fajans( w TVN madrzy sie od lat i nic sie nie sprawdzilo w przedziale paru lat), slawnej Olenki Szarek czy p Grzyb.. oni POWINNI BYC NA GLOWNYM PLACU OBLANI SMOLA, WYTARZANI W PIERZU I PRZY KARCERZE 100 X BYKOWCEM NA ODLEW.. jako przestroga dla nastepnych..
ale do meritum sprawy wracajac.....
Koronnym argumentem za tym, że ceny mieszkań muszą rosnąć, jest ich poważny deficyt. Poważne firmy wyliczają, że można go szacować na około 1,5 miliona mieszkań. Niektórzy zapędzają się nawet do dwóch milionów ( przesmiewcy do slawnych 3 mln Kaczynskiego ). A w ciągu tych kilku lat ostatnich nie pokuszono się o sprawdzenie tej wielkości. Wszyscy przyjęli deficyt za pewnik, a twierdzenie powtarzane wielokrotnie stało się funkcjonującą `prawdą'. Jaka jest rzeczywistosc? Odnośnikiem powinien tu być narodowy spis powszechny przeprowadzony w 2002 roku. Według niego statystyczny deficyt mieszkań wynosił wówczas 1,7 mln lokali. Statystyczny - to znaczy obejmował on coroczne ubytki mieszkań oraz ok. 126 tys. mieszkań do rozbiórki zarejestrowanych w narodowym spisie powszechnym. Deficyt w wysokości 1,7 mln mieszkań oznaczałby, że analitycy - na co dzień zajmujący się dogłębną analizą rynku - teoretycznie mają rację. Problem w tym, że to tylko statystyka, która jest podawana wybiórczo!!!!! :-). Dlaczego? Otóż z 1,7 miliona mieszkań 615 tys. brakowało na wsi, a 1,089 w miastach. To ważna informacja, bo jeśli mówimy o mieszkaniach, to mamy na myśli przede wszystkimi miasta, a nie wieś. Kolejną rzeczą osłabiającą siłę tych 1,7 mln brakujących mieszkań jest fakt, że wciąż wiele mieszkań oddawanych do użytku to budownictwo indywidualne. A tam raczej nie ma mowy o 40-procentowej marży ukrytej w cenie metra mieszkania. Żeby jednak ostatecznie pogrążyć wiarygodność tych 1,7 mln brakujących wciąż mieszkań warto podać dane GUSu dotyczące liczby mieszkań oddanych do użytku od 2002 roku do końca sierpnia 2008. Jest to ni mniej nie więcej, a 825 tysięcy! Ciekawa jest też informacja podana przez GUS w czerwcu 2008 roku. Urząd szacuje mianowicie, że w końcu marca 2008 r. w budowie było 681,1 tys. mieszkań, tj. o 8,0% więcej niż w końcu marca 2007 r. Czy potrzeba jeszcze jakiegoś komentarza? Przy okazji - warto pamiętać, że przed wejściem do Unii Europejskiej miliony Polaków nie mieszkały pod mostami / w kanalach cieplowniczych czy ziemlankach w podmiejskich lasach. W międzyczasie zaś z naszego kraju wyjechało kilkaset tysięcy, przeważnie młodych, rodaków. Skalę brakujących mieszkań odnajdziemy też w serwisach internetowych, gdzie znajdziemy po kilkadziesiąt a nawet kilkaset tysięcy ogłoszeń o sprzedaży mieszkań i domów. Jak zatem widać, podaż mieszkań jest - i cały czas zresztą rośnie " ja jeszcze dodam od siebie, że mamy ujemny przyrost naturalny więc z kazdym rokiem tylko z tego tytułu przybywa mieszkan.
residenzpalast / 77.252.251.* / 2011-07-21 08:23
Haczyk wyglądal mniej więcej tak: idzie cwany dyrektor banku (np. p. Krzysztof B.)ze swoim kolegą deweloperem do swoich kolesi z rządu i mówi: chłopaki, mieszkania nam nie idą, zróbcie jakieś "niby udogodnienie", żeby gawiedź się podjarała. Kolesie z rządu mówią: hmmm, można by rzucić kasą z budżetu, no ale co my z tego będziemy mieli? Na to dyrektor banku: "to my zatrąbimy, że jest kryzys i podniesiemy marże, a wy potem tą różnicę rzucicie z podatków, a zyskami podzielimy się fifty-fifty. Wasze notowania wzrosną, bo przecież ratujecie motłochowi d..y przed kryzysem." Wtedy ci z rządu: "Franiu, ty to masz łeb, nie bez kozery pracujesz przy kasie!" Na to deweloper: "A ja co z tego będę miał?" Na co tamci: "Ty się, Józek, ciesz, bo może jeszcze coś wiara kupi za te twoje stawki z kosmosu i prowizje 40%".
Tokilap / 83.6.88.* / 2011-07-21 09:10
jest na rzeczy - mechanizm tak działa, choć nie jest pewne,że w takim jak opisany procesie "negocjacji". Sprawę zaś marży zysku w developerce, ale przeceiż nie tylko tu , bo szczególnie w bankowości i gdzie indziej jest warta badań jako przejaw braku konkurencji i swobody wejścia na takie rynki.
residenzpalast / 77.252.251.* / 2011-07-21 09:23
przeciez wiadomo, że tych przyczyn jest bardzo wiele poczynając od nasycenia rynku nowymi mieszkaniami w stosunku do potrzeb. Wystarczy przeanalizować dane GUS. Ile było potrzebne i ile oddano do eksploatacji. W/g GUS!!! Czyli jest jeszcze cała masa domow i mieszkań nie oddanych, a już zamieszkałych lub wystawionych na sprzedaż. Plus ogromna ilość rozgrzebanych inwestycji. A masa sprzedających prywatnie i deweloperów ktorzy zainwestowali na gorce ????. Ale przede wszystkim - KRYZYS o którym pisze od 2 lat!!! To on sprowadzi rynek nie tylko "na ziemię" ale jeszcze niżej. Tak ciężka sytuacja z pracą jaka niechybnie nastąpi spowoduje przy obecnych kosztach życia, że wszelkie "inwestycje" w nieruchomosci odbiją się czkawką.. Dla posredników widzę przyszłosc bardzo czarno.( pod koniec zeszlego bodajze roku prezes zwiazku posrednikow przyznal ze w 2009 padlo ok 30% firm posredniczacych( firm! to brzmi dumnie! cfffanaiczkow i szakali ktorzy dymali ludzi az piszczalo! ) 40 % zawiesilo dzialnosc a 75% pracownikow zatrudnionych przeszlo na swoj rozrachunek wylacznie ) To samo dotyczy posrednictwa ubezpieczeniowego i finansowego.
CZEKAJA CZARNE CZASY I POTOCZNIE MOWIAC KREDYCIARZY JAK I DEWELOPEROW.. giganci jakos tam wyjda na swoje ale pozostali? 3 metry sznurka i zejscie do piwnicy zeby nie psuc widokiem ... to nie jest czarnowidztwo i dokopanie zwlaszcza tym ktorzy wzieli kredyty,... i od razu polemistow uspokajam..nie jest na garnuszku " mamusi" , ja mam byt zapewniony jak i spanie ... :-)
Mnie tych ludzi zal ktorzy uwierzyli w te wszystkie brednie ktore byly wypisywanie nagminnie i tu na MONEY! ale sa dorosli i wiedzieli co robia...
10/10!!! / 89.73.147.* / 2011-07-21 08:41
10/10!!!!!
tesa1959 / 2011-07-21 07:53 / Tysiącznik na forum i pełna kultura

Część osób wstrzymuje się z zakupem, licząc na to, że ceny mieszkań spadną jeszcze od kilku do kilkunastu procent.

Część zdążyła się już zorientować, że kredyt z tego programu nie jest wcale taki tani, bo jest to raczej "deweloper na swoim". Tańsze są kredyty promocyjne, które teraz proponują banki, a gdy skończy się program, ceny mieszkań stanieją i będzie to dobry okres na zaciągnięcie kredytu.

Najnowsze wpisy