Dwa laty pracy - 600 zł więcej. Szkoda że niektórzy nie dożyją nawet tego 65-roku życia.
Posłowie chyba nie wiedzą tego, ale w realnym świecie jest coś takiego jak praca fizyczna. Osoby ją wykonujące podejmują wysiłek fizyczny, który często przez 40 lat pracy wręcz niszczy ich zdrowie. Osoby takie w wieku 60-65 lat nie są już zdolne do normalnej pracy, a pracodawcy próbują się ich pozbyć, aby zastąpić kimś młodym - kogo znów będą mogli wykorzystywać. Posłowie tego nie wiedzą, ale w takiej pracy ciężko przetrwać, jak się jest 65-letnim staruszkiem.
Posłowie nie mają pojęcia o prawdziwym świecie, siedzą za swoimi biureczkami i debatują ile więcej obowiązkowej harówki dołożyć ludziom. Myślą, że wszyscy mają tak lekko jak oni. Raz w roku każdego posła/senatora/ministra itd. powinno się wsadzić na miesiąc pracy do jakiejś fabryki i żeby próbowali przeżyć 1 miesiąc za minimalną pensję. Może wtedy by skończyli z głupimi pomysłami, a przy okazji może byłoby mniej chętnych do startowania w wyborach.

Właśnie procesuje się z ZUS-em w sądzie, z powodu zaniżonej emerytury. Jeszcze nie zapadł wyrok, ale wiecie co ZUS zrobił, postanowił mnie ukarać i obniżył dotychczasową emeryturę. To jest instytucja, która poniża ludzi!!!!!

Takie obliczenia - 40 lat pracy, po 800 zł miesięcznie kasowane przez zus, pożyje jeszcze 10 lat po przejściu na emeryturę to powinienem dostać jakieś 3200 zł miesięcznie. Nie uwzględniam faktu zarobku przez te pieniądze choćby tylko inflacji...
Gdzie to znika ja się pytam? Chyba w emeryturach specjalnych...

Zlikwidować wiek emerytalny a emeryturę uzależnić od zgromadzonego kapitału - proste i skuteczne. Dać obywatelom możliwość oszczędzania na wolnym rynku a dla tych co nie chcą - zasiłki starcze. Zlikwidować ZUS i OFE, które zatrudniają tysiące urzędników i kosztują podatników miliardy. Dopóki to rząd będzie decydował o emeryturach zawsze będą one niskie, bo na dzień dobry Boni czy Fedak zabiorą 50 do 75%.

nikt nawet nie mówi o tym że składka jest mega wysoka. Od średniej pensji co miesiąc odprowadza się około 1400 zł. To tą składkę powinni zmniejszyć!!

emerytury w tym kraju to złodziejstwo - jak sobie sam nie nazbierasz to umrzesz z głodu - liczby i wykresy podane w tym artykule to jakaś żenada - jakim cudem z 3900 po 60 roku życia zmienia się w 6900 po 67 roku życia?? - no chyba ze ktoś przed 60 rokiem życia przepracował około 10 lat, ZLIKWIDOWAĆ złodziejski ZUS i przywileje emerytalne MUNDUROWYCH DARMOZJADÓW!!

chory jest system emerytalny i chore są pomysły na jego naprawę !
propozycja fedak to kolejna utopia, taka jak utopią było mamienie ludzi w 1999 roku przyszłymi ofe-owskimi emeryturami przy cichym przyzwoleniu ówczesnych rządzących.

Jedynym możliwym rozwiązaniem jest powrót do systemy brytyjskiego (sprzed reform taczerowskich):
od państwa każdy ma zagwarantowana taką sama emeryturę na poziomie minimum socjalnego (w Polsce obecnie ok. 350 zł) , jak ktoś chce więcej to niech sam oszczędza. Żadnych przywilejów, ulg, itd.Nikt do nikogo nie dokłada, nikt na nikogo sie nie obraża. Każdy rozpoczynając prace zawodową z góry wie co go czeka na starość i wybiera : emerytura pod palmami albo pod mostem.

I o rok krótsza, a ile w tym czasie durnych polaczków umrze, same oszczędności dla ZUSu. na pewno im ze statystyk wynika, że najwięcej mężczyzn i kobiet umiera w wieku 60-61 i odpowiednio 65-66 lat.

To jesli dobrze liczę, wydłużenie pracy o 10 lat to 3000 tys. więcej, o 20 lat 6000 tys. więcej, ojej ale fajnie, jak wydłuzymy wiek emerytalny do 105 lat dla mężczyzn, to ich emerytury wzrosną o 12 000 tys. zł. Wtedy to tylko życ nie umierać hahahaha