No dobrze co więc Pan radzi zrobić?
Wspomniał Pan o rynkowych rzekomo rolnictwach Kanady i Australii - bo, co logiczne, tylko przy takim założeniu możemy mówić o rynkowej konkurencji z tymi krajami. W obu krajach młodym ludziom o wykształceniu rolniczym w niektórych (raczej w większosci) regionach płaci się za to by przejeli gospodarstwo np. po rodzicach (ale i po sąsiadach...) i to niebagatelne sumy, buduje im się domy i pomieszczenia gospodarskie, za które płacą często nawet tylko połowę i to z możliwością rozciągnięcia okresu spłaty do kilkudziesięciu lat... . W internecie jakiiś rok temu czytałem ogłoszenie po polsku na kandyjskiej stronie: rolniku! przyjedź czeka cię kilkaset akrów najlepszej ziemi i 50 tys. $ na zagospodarowanie, jeśli nie opóścisz gospodarstwa przez 10 (lub 15? nie pamiętam już dokładnie) lat - nie będziesz musiał ich zwracać! Kanada miała też problem z centrami logistycznymi sprzedaży warzyw i owoców (w latach 80-tych), no więc państwo wybudowało takie centra pod nazwą stacje logistyczne i sprzedało ich
akcje za symbolicznego dolara za sztukę i przez bodajże 5 lat partycypowało w kosztach ich utrzymania... Australia gdzie zarobki w rolnictwie są najwyższe w świecie w latach klęski urodzaju pszenicy dopłaca do eksportu pokrywając nawet 300% kosztów produkcji, a wszystko to po to by wygrać konkurencję z Argentyną (rzekomo "chorym człowiekiem" Ameryki) gdzie analogiczne dopłaty pokrywają "tylko" ok. 100% kosztów produkcji... Każde państwo traktuje rolnictwo jako najbardziej strategiczną gałąź gospodarki - w Norwegi zastanawiano się nad likwidacją rolnictwa towarowego, ale właśnie wjsko się sprzeciwiło...
Panie Rafale dla mnie tym razem Pana argumentacja przypomina domek z kart (dał Pan zresztą wielokrotnie dowody, że o polskiej, nie mówiąc o światowej, gospodarce rolnej nie ma Pan bladego pojęcia) wystarczy wyjąć jedną kartę (a ja to zrobiłem właśnie), by...
Dlatego też reszty Pana wywodów nie będę komentował - szkoda czasu, na szczęście nie Pan i na pewno nigdy nie Pan będzie decydował o tym co się będzie działo w polskim rolnictwie.