lkijopi
/ 91.149.223.* / 2009-09-27 15:07
Według mnie nie można porównywać jednej edycji do drugiej. Wiadomo, że każdy motyw jest wyjątkowy. Byłem świadkiem pierwszej edycji Sensation w Polsce. Jadąc już do samej stulatki można było pozytywnie zaskoczyć się tym, że im bliżej Hali tym biel bardziej przeszywa szare ulice Wrocławia. Nawet ten, kto nie znał wcześniej Wrocka, mógł trafić bez problemu dzięki Jupiterom, które rozświetlały niebo nad całym Wrocławiem. Dlaczego akurat Sensation z roku 2006?
Może dlatego, że byłem na tym evencie po raz pierwszy. Teraz na każdy kolejny motyw spoglądam przez pryzmat motywu „,Miasta Przyszłości”. Kiedy rozpoczął się mega Show, czułem dreszcze na całym ciele. Sceneria robiła ogromne wrażenie. Punktem kulminacyjnym był z pewnością Megamix, który jak do tej pory był chyba najlepszym jaki widziałem i słyszałem. Szacun dla gości, którzy byli przebrani za roboty. Ich wysokie skoki na specjalnych butach doskonale współgrały z muzyką. Co do samego repertuaru mega zaskoczeniem były dla mnie 2 numery, a mianowicie na pierwszy strzał utwór Feddego le Granda - Put Your Hands Up For Detriot i pod koniec Cygnus X - Superstring (Rank 1 Remix). Nie ukrywam, że uroniłem kilka łez słysząc Superstring, które zawsze przypominały mi piękne chwile spędzone na klubowych parkietach.
Oczywiście za edycją 2006 przemawia też to, że jestem wielkim fanem Transu a jak wiemy, wtedy Line-up był podzielony rozsądnie. Takie postacie jak Above & Beyond, ATB czy też Marco V wywołały we mnie euforie. Dziś jest troche inaczej, mamy wiele imprez czy to Open Air czy też halowych, gdzie praktycznie żadne nazwisko nie robi na nas wrażenia. Zrobiliśmy olbrzymi postęp przez te kilka lat i już teraz ciężko o to by zorganizować mega show, jakim bez wątpienia jest Sensation. Dlatego też liczę na wejściówkę, ze względu na to, że sytuacja materialna nie pozwala mi na przeżycie po raz kolejny muzycznego i wizualnego orgazmu.