S.O.
/ 83.20.12.* / 2012-07-27 21:26
Te rzekome ,,wpadki'' ,to skrupulatna realizacja przez niego całego ciągu grubiańskich i prostackich prowokacji przygotowanych pracowicie przez specjalistów od psychologii i socjotechniki (tak naprawdę to od ,,brudnej roboty''). Coś podobnego powtarza się notorycznie przy okazji każdej zagranicznej wizyty notabli rodem z USA. Oni uważają,że ich prestiż mierzy się tym,że nie wzywa się portiera,aby ich wyrzucił w ,,podzięce''za chamstwo.Coś okropnego !