Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Rosati: Zwycięstwo w Brukseli może się nam odbić czkawką

Rosati: Zwycięstwo w Brukseli może się nam odbić czkawką

Wyświetlaj:
Adol / 2007-06-25 11:03 / Bywalec forum
Panie Rosati! Jak to określił "wasz człowiek" macie Polskę w d...pie. Tylko kasa i władza.Cóż musi się stać żebyście powiedzieli " no! udało się, gratulujemy".
Pewnie... było ciężko i może nie wszyscy nas lubią ale to ja mam tam... gdzie wy macie Polskę.
shairstock / 212.69.76.* / 2007-06-25 10:01
Szkoda, że pan prezydent i pan premier nie przypieli się do stołu w Brukseli i nie zaczeli strajku glodowego... A Pan "zadowolony" jest wyraźnie z partii PiS i często słucha jedynego słusznego radia...
bubu / 2007-06-25 09:59 / Bywalec forum
Tezy stawiane przez Pana Rosatiego są dość ryzykowne. Pierwsza teza sugeruje iż wazniejsze są relacje niż interesy. Przywołany przykład głosowania nad definicją wódki pokazuje jak wiele mamy do stracenia w przypadku gdyby zaczęły obowiązywać mniej korzystne rozwiązania. Decydują nie sympatie a interesy. To głosowanie pokazuje że kraje jednoczą się wokół konkretnych spraw. Przecież w sprawie definicji wódki istniała koalicja Państw: Finlandia, Szwecja, Dania, Litwa, Łotwa, Estonia, Polska i Czechy. Po drugiej stronie stała jednak dużo silniejsza grupa na czele z NIemcami i Francją które jako kraje "winne" są zainteresowane wykorzystaniem do produkcji alkoholu innych surowców w tym odpadów z produkcji wina. Co ciekawe pomysła wsparła W.Brytania - nie za darmo oczywiście bowiem na tym samym posiedzeniu przeszły kolejne zapisy zawężające definicję whisky.

Można też posłużyć się przykładem eksportu mięsa do Rosji. Dopóki nie zgroziliśmy wetem w sprawie nowego porozumienia z Rosją UE nie była zainteresowana uczestnictwem w tym sporze mimo iż formalnie powinna zająć stanowisko ponieważ sankcje dotkęły jedego z jej członków. Dlaczego UE nie reagowała? Dlatego że leży to w interesie np: Niemiec którzy dzięki temu mogą zwiększyć eksport mięsa do Rosji.

Kolejna teza to etykieta "awanturnika". Wbrew temu co sądzi Pan Rosati takie postrzeganie ma też swoje pozytywne apekty - często wobec takiego gracza czyni się ustępstwa a priori zakładając iz będzie on "trudny".

Szczyt jest dla nas sukcesem ale czy uda się nam to wykorzytać zależy zarówno od nas samych jak i kierunku w jakim będzie ewoluować UE. Czas który zyskaliśmy jest wystarczająco długi aby móc mysleć o zmianie podwójnej większości. Podobnie było zresztą z systemem nicejskim który zmieniono bardzo szybko i miał obowiązywać tylko do 2009 roku. Potem miała obowiązywać "podwójna większość" na którą SLD przystało nie stawiając
oporu. Co zatem zyskaliśmy? Przede wszystkim utrzymanie
bardzo dla nas korzystnego systemu nicejskiego w praktyce do roku 2017 plus dodatkowy mechnizm blokujący w postaci kompromisu z Joaniny. To oznacza iż Polska będzie w 6 największych krajów i nie można się z nią nie liczyć. Będzie się zabiegać o nasze poparcie w głosowaniach w RE co umocni naszą role w UE. Łatwiej też będzie stworzyć koalicję blokującą niewygodne dla nas rozwiązania. Z drugiej strony jest bardzo prawdopodobne że system podwójnej większości w obecnej formule w ogóle nie wejdzie w życie! Trudno wyobrazić sobie aby po przyjęciu Turcji (a jest to niemal pewne przed rokiem 2017) kraje Zachodu zgodziły się by stała się w UE nr 2 pod względem ilości głosów. Tak więc powstanie zapewne mutacja obecnego systemu co oznacza kolejne negocjacje i szansę na lepsze rozwiązania dla nas.
marek 19-53 / 83.24.65.* / 2007-06-26 00:34
Absolutnie ma Pan rację.To jest dość oczywiste. Pewnie z tego powodu trudne do zaakceptowania. Zapomniał Pan jednak o jeszcze jednym wielkim graczu - Ukrainie. Ten tandem (Ukraina, Turcja) albo zostanie wykluczony albo pogrzebie podwójną większość. Jednak Junii trudno będzie zrezygnować z tak wielkiego rynku zbytu i ambicji politruków brukselkowych. Za 5 lat Niemcy i Francja ogłoszą pierwiastek jako własną, najlepszą koncepcję.
Czytelnik / 83.14.128.* / 2007-06-25 13:55
Gratulacje dla bubu za znakomity tekst.
Odebrałem to jak recenzję profesora bubu do wypracowania słabo przygotowanego ucznia Rosatiego.
Sabre / 2007-06-25 11:20 / Tysiącznik na forum
Interesujące spostrzeżenie z tą Turcją. Niektórzy sądzą, że Turcja wejdzie do Unii dużo szybciej niż to się powszechnie sądzi. Zważywszy na historyczne spojrzenie (które lubią nasi rządzący) - Turcja była jedynym krajem który nie uznał naszych rozbiorów, jak i materialne - słabość do tureckich sweterków, chyba warto by mieć sprzymierzeńca tak silnego przy systemie podwójnej większości.
Oczywiście żart, ale sposób rozumowania naszych decydentów, i Twój także niestety, wskazuje zasadę Unia i My, Unia nasz wróg. Tymczasem niespodzianka, my też jesteśmy częścią Unii. Obyśmy nie stali się "wstydliwym kuzynem", którego nie zaprasza się nigdzie bo będzie kradł sztućce. Numer z "awanturnikiem" udaje sie tylko gdy awanturuje się więcej niż jeden. Samotnie skazani jesteśmy na przegraną.
bubu / 2007-06-25 11:50 / Bywalec forum
Mam wrażenie że nie do końca zrozumiałeś o czym pisze. Jesteśmy w Unii i będziemy - od tego już nie ma odwrotu chyba że sama formuła UE nie wytrzyma próby czasu. Odniosłem się do realiów funkcjonowania UE. A wyglądają one tak że decydują interesy. Z reguły interesy najsilniejszych krajów takich jak Niemcy, Francja czy Wielka Brytania. O tym jakie zapadną decyjze decydują głosowania i nie ma ucieczki przed liczeniem głosów. Jeżeli ma się ich więcej łatwiej stworzyć zwycięską koalicję (lub blokować to co niekorzystne). Jestem niemal pewien że w ciagu najbliższych lat zobaczymy Polskę idącą ramię w ramię z Niemcami lub Francją w jednej koalcji w pewnych sprawach. Innym razem przeciw. Ale głupotą jest nie cieszyć się iż obecnie mamy głosów więcej lub postulować byśmy mieli ich mniej.
Co do Turcji - UE praktycznie musi dokoptować ten kraj bo w innym przypadku wepchnie go w orbitę "arabską" co na pewno nie jest dobrym pomysłem. Ja twierdzę że jest mało prawdopodobne by obecni "duzi" zaakceptowali fakt iz nowoprzyjęta Turcja będzie miała tak silną pozycję. W jakim kierunku będą ewoluować rozmowy pokaże czas ale daje nam to dodatkowe możliwości negocjacyjne i będzie tym wygodniejsze że to nie my otworzymy ten temat.
Dużo mniej prawdopodobne jest członkostwo Ukrainy - nikt nie bedzie chciał denerwować Rosji.
Co do awanturnika - fakty przeczą temu co napisałeś. Już za czasów Milera byliśmy najdłużej negocjującym krajem, ostatnio zawetowaliśmy porozumienie z Rosją praktycznie w pojedynkę, teraz jako jedyni (+ Czechy) wystąpiliśmy o zmianę systemu głosowania w RE. Podobnie było w przypadku obniżonego VATu w budownictwie. Za każdym razem taka strategia przyniosła sukces. O tym czy nas będą zapraszać czy nie decydują procedury a nie dobra bądź zła wola.
I nie obchodzi mnie co mówią o nas w zachodniej prasie bo jest to normalny element walki politycznej. Szkoda jedynie że nasze media w imię wewnętrznych rozgrywek i chęci dokopania obecnie rządzącym osłabiają jego pozycję na arenie międzynarodowej. Pewne kwestie powinny być wyłączone z wewnętrznej walki politycznej - wystarczy wziąć przykład z prasy niemieckiej.
Wapniak / 83.28.110.* / 2007-06-26 09:06
..."Szkoda jedynie że nasze media w imię wewnętrznych rozgrywek i chęci
dokopania obecnie rządzącym osłabiają jego pozycję na arenie międzynarodowej"... -przykre P. "bubu", ale taka jest właśnie ta nasza Polska. Odzwierciedleniem jej, niech będą np. te pieniackie dysputy na tym forum. Pozdrawiam.
MN2 / 80.51.231.* / 2007-06-25 12:57
Bubu. Cyryl jak Cyryl, ale te Metody.
Bubu, czy też rozgrywałbyś to tak jednoosobowo, nie przypomina ci to dyplomacji Chruszczowa?
Gdzie spokój o opanowanie? Gdzie autorytety moralne, broniące naszego stanowiska?
marek 19-53 / 83.24.65.* / 2007-06-26 00:39
No cóż, autorytety ? Spsiały. Medialno-samozwańcze "autorytety" wystąpiły przeciko interesom własnego gniazda.
Facet broniący domu przed łobuzami wyciąga strzelbę a nie dzwoni do autorytetów.
sotertad / 2007-06-25 14:33
spokoju o opanowanie może nie ma ale jest trochę rozsądku w tym co krytykujesz, bo ten bubu ma wiele racji, u ciebie oprócz inwektyw nie ma argumentów, a to mnie nie przekonuje MN2 lub j23 jak kto woli
bubu / 2007-06-25 13:04 / Bywalec forum
Styl byłby ważny w łyżwiarstwie figurowym czy skokach narcirskich. Każda strategia jest dobra byleby była skuteczna.
xvz / 83.144.106.* / 2007-06-25 14:57
bubu - doskonaly komentarz. jednym slowem wielkie brawo.
MN2 / 80.51.231.* / 2007-06-25 14:15
Nieprawda. To bardzo złe myślenie. Marka kraju, podobnie jak marka firmy, ma swoją wartość. Często marka firmy przekracza wartość fimy.
Tak jak są firmy dobre i złe. Tak też są państwa dobre i złe. Rosati mówi o działaniu długookresowym w dyplomacji, atylko takie sie liczy, a nie o doraźnych sukcesach.
bubu / 2007-06-25 16:28 / Bywalec forum
myślę że porównie do biznesu nie jest do końca adekwatne. Po co firmie jest dobra marka? Po to by klienci ją kojarzyli i na jej podstawie podejmowali decyzje zakupowe. W dyskutowanej sytuacji (współpraca państwa w ramach UE) nie ma mowy o "kupowaniu". To raczej przypomina sytaucję w wewnątrz branży.
Oczywiście lepiej ją mieć niż nie ale nie za każdą cenę.
Jakiś tam / 213.238.101.* / 2007-06-25 14:51
A mnie się przypomina w tym kontekście wypowiedź bodajże Pietrzaka sprzed trzydziestu lat:
"Mnie się marzą takie czasy, kiedy w innych krajach będą mówili: 'ale ten polski premier jest niedobry', bo gdy mówią, że jest dobry, to oznacza, że broni interesów tamtych, a nie naszych".
Sabre / 2007-06-25 12:39 / Tysiącznik na forum
Zrozumiałem. Uważam że najskuteczniej osłabiaja naszą pozycję wypowiedzi pana premiera, odwołujące sie do II Wojny Światowej. Do medialnych rozgrywek kraje Unii już przywykły, my jeszcze nie. I awanturowanie się należy odróżnić od twardych negocjacji - dobrym przykładem jest zapowiadany ostracyzm naszego kraju, sama groźba stworzyła niebezpieczny dla nas precedens.
Ogólnie zgadzam się z Tobą, jedynie szczegóły mogą nas różnić - konkretnie styl tych negocjacji. On niezbyt dobrze wróży na przyszłość. No cóż, obyś Ty miał rację i zamiast umierania będziemy mieć współpracę z innymi krajami. Jak na razie nie jest tragicznie, pierwiastek przepadł a nie ma trupów.
A to czy będziemy w Unii po wsze czasy nie jest jeszcze przesądzone.
oko / 217.153.178.* / 2007-06-25 18:36
Sabre, jeszcze lepszy komentarz a riposta bubu... no cóż, cechuję ją ewidentna nieznajomość podstawowych zagadnień z dziedziny współczesnej polityki zagranicznej. Niestety w naszej kochanej ojczyźnie jest cała masa demagogów rodem z IV RP. Może i zamiary szlachetne, ale kompetencji za grosz. Z ułańską fantazją wszystko zdobywać szabelką,... bo nam się należy.... A guuuuuucio nam się należy!!!! Silną pozycję, przede wszystkim ekonomiczna, bo tylko taka w dzisiejszych czasach zdaje egzamin, trzeba sobie wypracować wytrwała i sumienną współpracą na płaszczyźnie międzynarodowej. Działania obecnego rządu stworzyły tak ogromne spustoszenie w tej dziedzinie, iż trzeba będzie ok. 10 lat na „posprzątanie” tego "śmietniska odpadów radioaktywnych" po obecnej koalicji. Żaden dotychczasowy rząd, nawet komunistyczny, nie zaognił stosunków międzynarodowych na tylu frontach jednocześnie, co obecna plejada gwiazd z panią Fatygą na czele. Jeśli dziś ktoś śmie twierdzić, iż nasza polityka międzynarodowa obecnie zmierza w dobrym kierunku to równie dobrze może nam opowiedzieć o zbawiennych skutkach Targowicy dla narodu polskiego. Myślę, że to najlepsze porównanie.
ptak ponury / 81.210.48.* / 2007-06-25 09:41
Pan Rossati wyraźnie preferuje podłość i sk--- ństwo, nie obchodzą racje i prawo, a robimy małe szwindelki, wy tak to "mmy" wam wódkę. Nie przypuszczałem, że UE ma tyle wspólnego z SLD czy PiSem, takie samo szambo.
Miała być IV-a RP, a wyszedł IV-ty rozbiór Polski.
zadowolony / 83.21.252.* / 2007-06-25 09:25
Obecny prezydent i premier Polski dobrze dbają o interesy naszego Narodu.
maa / 2007-06-25 09:41 / Tysiącznik na forum
Czy określenie "nasz Naród" oznacza pisiory?
marek 19-53 / 83.24.27.* / 2007-06-25 10:59
Między innymi. "Pisiorów" jeszcze nie wyeliminowno.

A występując o ograniczenie definicji wódki "pisiory" występowały w interesie np. Palikota.
kpiarz / 83.7.170.* / 2007-06-25 17:57
Mareczku Palikot wino tylko rozlewa, nie wódkę:)
marek 19-53 / 83.24.65.* / 2007-06-26 00:49
Kpiarzeczku, z gospodareczki słabeńko. Palikocik jest ci producencikiem wódeczki.

"Dzisiaj za pośrednictwem firmy Jabłonna SA kontroluje m.in. Polmos Lublin (najważniejsza marka firmy: Wódka Żołądkowa Gorzka).
kpiarz / 83.7.131.* / 2007-09-16 19:42
Kontrolować a wytwarzać Mareczku to jest jednak delikatna różnica - ale ty zapewne tego nie dostrzegasz jak z resztą wielu innych rzeczy:)
maa / 2007-06-25 11:47 / Tysiącznik na forum
Trudno się temu dziwić. Palikot to PO, czyli PiS-Bis.

Poza tym, gdy chodzi o pieniądze, podziały polityczne są nieistotne.

Ale, zaraz, zaraz, pisiory przecież przerżnęły "wódkę"?

Czy Pan nie lepiej czułby się u bat'ki Łukaszenki? Przecież on realizuje wszystkie postulaty PiS. I to z pełnym sukcesem. Ja jestem nie za eliminacją, lecz za banicją pisiorów na Białoruś.
Jakiś tam / 213.238.101.* / 2007-06-25 15:12
Łukaszenka realizuje postulaty PiS?
Czego to ludzie nie wymyślą, gdy argument nie staje.
uwaga / 83.24.253.* / 2007-06-25 16:54
żeby tylko argumnet nie stawał, cała reszta również. Zwie się to impotencją, a świadomość takiego defektu męczy, oj męczy
Sabre / 2007-06-25 09:23 / Tysiącznik na forum
Kompromis podobno mamy wtedy, gdy wszyscy wyjeżdżają z czymś o co nie walczyli i są z tego zadowoleni. Nasz "sukces" to przedłużenie o parę lat obecnej sytuacji, wynegocjowanie starych warunków i określenie ich terminu ważności, które pomimo iż dla nas są terotycznie korzystne, to są jak dotąd nie do wykorzystania przez naszych obecnych dyplomatów. A nasze możliwości staną się jeszcze bardziej ograniczone po występach prezydenta z Władcą Marionetek w tle, który prowadził negocjacje jakby miał do czynienia z Lepperem.
Niemcy, nasz były przyjaciel i były największy zwolennik naszej obecności w Unii, załatwiły sobie silną pozycję i tak zupełnie przy okazji, pomogły okazać prawdziwą gębę naszej dyplomacji.
niemoher / 83.23.179.* / 2007-06-25 07:41
czego dobrego można spodziewać się po rządzie w skład którego wchodzą chamy,warchoły i kryminaliści.To cud,że po wystepie tych ssynów w brukseli nie wyrzucono Polski z unii.
Jakiś tam / 213.238.101.* / 2007-06-25 14:52
Cóż za głębia myśli. I jaka merytoryczność wypowiedzi!
1 2
na koniec starsze

Najnowsze wpisy