Z tego co dobrze kojarzę, to ma się odbyć posiedzenie, na którym ma odbyć się głosowanie, co do tego, czy Palestyna będzie wolna. " * Paryż może uznać Palestynę", " Clinton: Niepodłegła Palestyna możliwa w ciągu roku "...w słowa Pani Clinton osobiście nie wierze. Izrael nie puści Palestyny..a jak Izrael powie 'nie', to USA powie to samo. I teraz ...jeśli większość wyrazi 'za', aby Palestyna była niepodległym państwem...a USA zrobi veto(ma prawo jako przewodniczący rady)...to co będzie z ONZ? hmm...jest jeszcze opcja że uznają Palestynę, ale po jakimś czasie sami w jakiejś swoje synagodze podłożą bombke, zrobią masakre...wina zostanie zrzucona oczywiście na Palestyne, i 'apiać' od nowa xD Nie mówię, że Hamas i reszta fundamentalistów jest ok(Hamas ma za zadanie zniszczenie Izraela), ale no...to jest jawne łamanie praw w Przypadku Palestyny.