PrawdziwyObserwator
/ 195.245.68.* / 2015-06-02 20:06
"Rynek ruski" to zawsze był handel z mafią. Owszem, przebitka duża, ale ryzyko, że zwiną ci cały towar wraz z samochodem, a kierowcę bez głowy porzucą na poboczu, zawsze było wysokie.
To była rosyjska ruletka o dużą stawkę. Zdesperowani Polacy radzili sobie na tym rynku względnie dobrze, bo nieco znali te realia, ale ostatecznie każda firma w końcu wyrasta z takiego skakania do basenu z zawiązanymi oczyma i woli coś bardziej przewidywalnego, co gwarantuje stały i względnie bezpieczny wzrost, a ten nie ma z Rosją nic wspólnego.