acomitam
/ 109.197.60.* / 2011-09-20 07:06
Aj waj... A więc rzeczywistości nie da się zaklinać w nieskończoność? Czy może sektor bankowy nie został jeszcze wystarczająco napompowany publicznymi środkami? Dawniej taką operację futrowania nazwano by kradzieżą zuchwałą, dzisiaj mówi się o konieczności ratowania systemu finansowego. Jest to niby dla okradanych niezwykle korzystne. Mamy więc do czynienia nie tylko z kradzieżą zuchwałą, ale jeszcze zuchwałym szyderstwem i arogancją. Ale dlaczego system trzeba ratować? Aaaa... Wszystkiemu winien jest trubokapitalizm, tak przynajmniej twierdzą lewicowi objaśniacze rzeczywistości. A że łżą jak psy? Jakież to ma znaczenie... A może faktycznie nie ma już z czego wypłukiwać złota, nawet z powietrza? Recepty Keynesa, jak było do przewidzenia, okazały się warte funta kłaków, ale lewuski nie mają innych zabawek i teraz trzęsą portkami. Aj waj... Co to będzie, co to będzie... Ludziska, nawet młodzi, wykształceni, z dużych ośrodków się na nich poznali i dalej nie da się im wciskać ciemnoty. Tylko totalny, najlepiej ogólnoświatowy rząd, światowy pieniądz, światowy bank centralny no i oczywiście odpowiednia elita, która po wsze czasy będzie przychylać obywatelom świata nieba może opanować kryzys i zapobiec nieszczęściu, jakim byłaby utrata władzy przez polityczno-finansowe sitwy.