Napolleoon
/ 87.139.103.* / 2011-01-28 18:23
Skąd Rostowskiemu wiedzieć, o tym że zmiana systemu emerytalnego była umową społeczną, jeśli w tym czasie brał kredyty w Anglii, których bez Tuskowego ratunku nigdy nie byłby w stanie spłacić?
Otóż TAK, była to umowa społeczna. I choć do końca nie jestem zadowolony z jej rozwiązań, z powodu zbyt małej konkurencji na tym rynku, zbyt dużych kosztów ponoszonych jedynie przez wymuszone wpłacanie składek, zbyt duże ograniczenia OFE w inwestowaniu, to jednak osobiście zmiany te popierałem i popieram do dziś.
Co do kosztów reformy pragnę przypomnieć o środkach z prywatyzacji, które wszystkie ekipy rządzące zawłaszczyły na swoje potrzeby, jak również przywileje, które rozdano, a których nie było w projektowanych zmianach systemu emerytalnego. I to jest złamanie umowy społecznej.
Wszystkie te ekipy powinny odpowiadać przed trybunałem i własnym majątkiem pokrywać straty, które przysporzyli każdemu pracującemu obywatelowi tego kraju.