menda2
/ 83.5.173.* / 2013-03-02 14:23
Oczywiście, że euro wzmacnia silne kraje!
Gdybym był Niemcem, Finem czy Holendrem gorliwie popierałbym euro, bo to tylko napędza ich silne gospodarki. Gdyby mieli swoje waluty to dzisiaj ich banki centralne głowiłyby się jak je osłabić, bo spekuła szukałaby w nich tzw. bezpiecznej przystani jak np. w Szwajcarii. Jednak dzięki temu, że mają wspólną walutę ze słabymi gospodarczo krajami południa to euro dołuje i napędza ich export.
Natomiast południowcy dziadują coraz bardziej, stopa bezrobocia, szczególnie wśród młodych jest zatrważająca. To grozi poważnymi konsekwencjami, bo ta ogromna frustracja takiej masy młodych, zdrowych, silnych ludzi może przybrać tragiczny obrót.
Gdyby południowcy mieli swoje waluty to tak samo jak my NIE MIELIBY RECESJI. Po prostu ich waluty poleciałby na łeb tak jak swego czasu złotówka. Ludzie mimowolnie zapłaciliby podatek inflacyjny utratą wartości swych walut/wzrostem cen, ale dalej by się wszystko kręciło jak dotychczas. Jednak nagle ich produkty oraz usługi stałyby się bardzo tanie i to nakręciło by ich gospodarki.
Niestety tkwią w euro i mają znacznie słabiej rozwinięte gospodarki niż kraje północy, czyli są dziadami tyle, że z za mocną dla nich walutą - ich usługi towary są zbyt drogie.
Gdybyśmy weszli do euro przed kryzysem to nie bylibyśmy żadną zieloną wyspą, tylko mieli ostrą recesję. Nawet debile z PO to potwierdzają, ale nie wiem na co liczą - że po tym jak wpakujemy się w to szambo już nigdy więcej nie będzie kryzysu?? Poza tym nasza gospodarka jest jeszcze słabsza niż krajów południa - czy Tusk & Rostowski oraz reszta idiotow z PO myślą, że w ciągu kilku lat dogonimy Niemcy???
To ja się pytam - jak?? Przemysł soliżaruchy r******** w drobny pył. Nie ma już polskich marek, ani technologii, ani oddziałów R&D, itd. Tylko montownie i robota dla białych murzynów. Budowa silnej polskiej gospodarki wymaga czasu. Na chwilę obecną nasz główny atut to tania siła robocza - czy to się komuś podoba czy nie.
Przyjęcie euro zakonserwuje nasze zacofanie na pokolenia - to co jest dobre dla rozwiniętych Niemiec, wcale nie jest dobre dla nas, bo nie da się prowadzić identycznej polityki monetarnej jednocześnie dla Niemiec i Polski - to zupełnie inny etat rozwoju.
Do euro możemy wchodzić gdy dogonimy pod względem rozwoju gospodarczego Niemcy, Holandię czy Finlandię. W przeciwnym wypadku czeka nas to co kraje południa.