co by tu jeszcze odjąć?
/ 194.213.1.* / 2009-11-26 14:22
Najciekawsze jest to,że minister chce tylko,by do długu publicznego nie zaliczać tej część długu publicznego, która wynika z funkcjonowania drugiego filara emerytalnego.
Czyli dług publiczny sobie a długi wynikające z funkcjonowania drugiego filara emerytalnego sobie.
Tłumacząc z języka urzędniczego na język polski,co roku ZUS odprowadza kilkanaście miliardów do OFE, a budżet państwa przekazuje do ZUS kilkadziesiąt milardów by deficyt ZUS pokryć,gdyby ZUS nie odprowadzał kilkunastu miliardów do OFE to deficyt ZUS byłby o te kilkanście milardów mniejszy i tym samym budżet państwa nie musiałby tych kilkunastu miliardów ZUS przekazywać,czyli deficyt budżetu też byłby o te kilkanaście miliardów mniejszy.
Obecny dług publiczny skłąda się w znacznej części z tych milardów złotych przekazanych do ZUS w ciągu tych wszystkich lat funkcjonowania OFE. Minister chce by istniejący dług publiczny pomniejszyć o równowartość kwoty przekazanej prez te wszystkie lata z ZUS do OFE.
Prawda jakie proste? Był dług,nie ma długu. Tym magicznym sPOsobem dług skarbu państwa spadnie z obecnych 50% PKB do 35% PKB, konstytucyjne progi ostrożnościowe 55% i 60% przestaną straszyć,i rząd będzie mogł bez problemów zadłużać nas dalej.
Pewnie czytelników znudziłem tym postem,gdyż większości czytaczy maney.pl nie ma potrzeby tak łopatologicznie tłumaczyc,ale uczyniłem to dla tej mniejszości