Nrsn
/ 193.239.59.* / 2016-01-07 00:31
Asia5001 - A możesz to jakoś wytłumaczyć logicznie jak może nie brakować? Bo wygląda to tak: Rosja potrzebowała/konsumowała 100 jednostek jedzenia objętego sankcjami, z tego, załóżmy 50 było z importu. Jeśli to 50 zostało zostało zablokowane. To zostało tylko 50 z własnej produkcji. Deficyt to pozostałe 50 z importu, który można zastąpić krajową produkcją ale w średnim/dłuższym okresie (min. 0.5 roku, do kilku lat). A do tego zbudować odpowiednią infrastrukturę, której tam nie ma. Więc jak może nie brakować jedzenia z autosankcji putinowskich? Oczywiście, że brakuje a półki uginają się jedynie od takich samych seropodobnych artykułów z olejem palmowym. Nie wiem co Pani widzi i czego broni ale na pewno nie rzeczywistości rosyjskiej. Artykuł prawdziwie opisuje sytuację w Rosji. Tak się składa, że kilka lat mieszkałem w Moskwie, teraz mam tam wielu znajomych i informacje z 1-szej ręki. Zresztą, wystarczy zobaczyć o czym piszą w mediach społecznościowych - o tym co jest w artykule. Co do smacznych jabłek to sugeruję znaleźć artykuły w rosyjskich gazetach na temat zoo w Moskwie, dlaczego oddało goryla do Polski i co mają do tego polskie jabłka.