wewe
/ 89.174.133.* / 2015-08-25 12:47
Oczywiście, że to naturalne. Rodzice jako istoty rozumne dbają o dzieci (jedni lepiej, inni gorzej) i zostawiają im (albo nie) jakąś spuściznę, z której dzieci mogą korzystać, żeby mieć w życiu lepiej. Gad wyłazi z porzuconego jajka, a potem se już musi sam żarcia szukać - tak wygląda start od zera. Ale już np ssaki piją mleko matki - jak który ma silniejszą matkę, która ma więcej mleka i bardziej pożywnego, to lepiej rośnie i ma łatwiejszy start w życiu. Jak rodzice są silni, to mogą lepiej go bronić przed drapieżnikami. To też jest niesprawiedliwość społeczna? Równość w naturze nie istnieje - najsilniejszy, albo najsprytniejszy jest przywódcą stada - inni mają mu żarcie przynosić, a samice d.. dawać. Jak nie to wciry albo wypad ze stada. Tak to właśnie wygląda i to też jest natura. A socjalistyczne pitolenie o tym, że wszyscy się rodzą nadzy i mają równe żołądki jest żałosne. Nie wszyscy niestety mają równe rozumy, równe zdolności i równe chęci do pracy, za to każdy najgorszy nawet leniwy głąb uważa, że zarabia za mało, że ktoś inny zarabia za dużo i że to "niesprawiedliwe".
Ja też prowadzę firmę i zatrudniam ludzi. Za moim sukcesem stoi MOJA ciężka praca i to bez żadnego "odziedziczonego kapitału". Moi rodzice zapewnili mi geny, godne utrzymanie i możliwość zdobycia wykształcenia. Wiem, że niektórzy powiedzą że to dużo, bo oni i tego nie mieli. Ktoś inny wyśmieje, że to mało, bo jemu stary zostawił miliony. A ja po prostu skorzystałem z tego co miałem,wziąłem się do roboty i doszedłem tu gdzie jestem. I nie dorobiłem się na ciężkiej pracy moich pracowników i wyzysku - u mnie ktoś, kto dobrze, ciężko i mądrze pracuje zarabia naprawdę duże pieniądze (oczywiście nie takie jak ja - takie będzie mógł zarabiać jeżeli będzie miał kiedyś odwagę pojsć na swoje i dość pomyślunku, żeby się tam utrzymać). Natomiast jeżeli ktoś pracuje słabo czy głupio, to zarabia mało, albo go zwalniam. I to też jest naturalne. Nienaturalne, byłoby gdybym wszystkim, w tym sobie płacił po równo, niezależnie od ich pracy i wkładu w zyski firmy. Przypominam, że taki system już kiedyś funkcjonował i prawie wszędzie zbankrutował - poza kilkoma "zabetonowanymi" enklawami, przymierającymi obecnie głodem i duszącymi się w oparach własnego absurdu.