renimaz
/ 89.66.32.* / 2016-03-17 20:22
Bardzo dobrze, ze ten temat został podniesiony. Prawda jest taka, ze dużo ludzi nie ma pojęcia, jakie przysługują im prawa w takiej sytuacji.
Przede wszystkim problem leży w nie do końca sprecyzowanych przepisach co do możliwości decydowania przez rodziców, jaką płeć wpiszą do karty zgonu. I z tego powodu w wielu szpitalach lekarze nie chcą się podpisywać pod takim dokumentem, bo twierdzą, ze poświadczają nieprawdę. Na szczęście w internecie można znaleźć listę szpitali, gdzie nie robią problemu i samemu można zadecydować o płci dziecka, bez robienia badań genetycznych. Jeżeli pozwala na to sytuacja warto pojechać do innego miasta i mieć po prostu jedno zmartwienie mniej w i tak ciężkiej sytuacji.
Kiedy bezproblemowy szpital wypisuje kartę zgonu, trzeba ją wtedy zanieść do USC, tam wpisujemy imię i nazwisko dziecka i otrzymujemy akt urodzenia, który jest jednocześnie aktem zgonu.
Taki akt zanosimy do zakładu pracy, oni dalej przekazują to do ZUS-u i otrzymujemy skrócony 8-tygodniowy urlop macierzyński. Za ten czas pobieramy zasiłek macierzyński.
W ZUS-ie możemy również złożyć wniosek o zasiłek pogrzebowy, który wynosi 4000 zł.
Trochę kontrowersyjna sprawa, ale jeśli ktoś jest dodatkowo ubezpieczony (np. ub. grupowe), a jego ubezpieczenie obejmuje śmierć dziecka, może udać się do swojego ubezpieczyciela (również z aktem urodzenia/zgonu) po odszkodowanie.
Moim zdaniem uprawdopodobnienie płci powinno należeć do rodziców, a badania genetyczne niech zostaną, którym zależy na określeniu czy miał córkę czy syna.. No ale wiadomo, jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze..ktoś musi zarobić na tych badaniach..