państwo, które przyjmuje przepisy dopuszczające przerwanie ciąży w pewnych sytuacjach, nie może jednocześnie tworzyć ram prawnych, które ograniczałyby realne możliwości jej uzyskania.
Tylko tyle i aż tyle. Oczywiście dzisiejsze komentarze w 98% zamiast tej formalno-prawnej kwestii będzie przerzucać się inwektywami w kwestii dopuszczalności aborcji. Przecież trzeba przed weekendem upuścić frustrację :-(