wacek
/ 83.26.238.* / 2007-03-27 23:38
Straznik wiezienny, znajdujacy sie w godzinach pracy na swoim stanowisku, oddal z broni sluzbowej strzaly do nioznakowanego samochodu z aresztantem, szykujacym sie do wyjazdu z wiezienia. Kiedy udzielano pomocy rannym nie strzelal, ani nie przeszkadzal.
Nalezy sprawdzic, czy powiadomiono go o tym wyjezdzie , zgodnie z regulaminem. Nalezy sprawdzic, czy ci ktorzy stworzyli przepisy strazy wieziennej zrobili to w sposob jasny, nie stwarzajacy niejasnych sytuacji.
Winienie straznika za wykonywanie swoich obowiazkow jest oczywista proba ukrycia prawdziwych winnych tj wladz wieziennictwa i tych, ktorzy tworzyli przepisy sluzby wieziennej. Nalezy zbadac przelozonych straznika, czy powiadomili go o wyjezdzie samochodu zgodnie z regulaminem.
Kiedy Niemczyk uciekl z wiezienia, stawiano zarzuty straznikom z bronia na wiezach, ze odwracali sie zamiast dzialac. A wiec , czy straznik z bronia ma strzelac do wiezniow opuszczajacych wiezienie w niejasnych sytuacjach, cz nie?
Za smierc policjantow ponosza odpowiedzxialnosc wladze wieziennictwa, a nie straznik!