Bernard+
/ 188.117.142.* / 2012-06-25 16:06
Tolerancja to szanowanie również spraw ważnych dla mniejszości w danym narodzie, więc nawet, jeżeli w sejmie jest tylko część posłów, którzy jawnie wyznają wiarę katolicką, ewangelicką, prawosławną, protestancką, i widok krzyża przypomina im dekalog a przede wszystkim przykazanie "nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu Twemu" to Ci nawet jeżeli byliby nieliczni mają prawo do zawieszenia w miejscu swojej pracy znaku swojej wiary. Jeżeli w sejmie są wyznawcy Judaizmu to niech powieszą sobie na ścianie gwiazdę Dawida a jeżeli są w sejmie wyznawcy Mahometanizmu to niech zawieszą sobie półksiężyc. Natomiast w nic niewierzący nic nie muszą sobie wieszać na ścianie w miejscu swojej pracy dla narodu, bo, w nic nie wierząc nie mają żadnych hamulców moralnych ani nie wyznają żadnych zasad, które uważaliby za fundamentalne i nienaruszalne.
Poza tym proszę, aby posłowie, którym na widok krzyża coś się dzieje mają jakieś uczucia niedobre, aby sprecyzowali, jakie konkretnie krzywdy wyrządza im widok krzyża z Jezusem Chrystusem, czyli co złego powoduje widok tak zwanego Krucyfiksu? Bo jeżeli chodzi o wyrzuty sumienia po kłamstwach i bluźnierstwach to reakcja jest prawidłowa, czyli mają jeszcze szansę na nawrócenie się. Trzeba tylko poprosić Boga o wybaczenie i przyznać się do błędu, żałować za grzechy i szczerze wyznać swoje grzechy w konfesjonale a potem naprawić wyrządzone innym ludziom krzywdy. Bóg jest miłosierny dla skruszonych grzeszników. Jeżeli ktoś nie ma tolerancji dla wiary sąsiadów żyjących z dziada pradziada przy tej samej ulicy i członków tego samego narodu wyznającego od stuleci wiarę w Boga - Człowieka Jezusa Chrystusa to czy jest godzien tolerancji dla swych poglądów i dla swej walki o wolność używania tak zwanych miękkich narkotyków czy można tolerować jego walkę o przywileje małżeńskie dla osób używających wolności dla obcowania seksualnego z osobami tej samej płci?