BofA ML nie wyklucza, że już w czwartek 31 marca NBP może skorygować dane o bilansie płatniczym.
"Może to rzucić nowe światło na wcześniej ogłoszone wyniki PKB i przyszłą politykę fiskalną. Korekta może zmusić także RPP do uznania, że Polska jest bardziej podatna na szoki zewnętrzne niż Rada przyznaje to" - stwierdza komentarz.
"Ostatnie, ostrożne w tonie wypowiedzi przedstawicieli NBP w tej sprawie stały się powodem spekulacji sugerujących, że bank jeszcze w tym tygodniu skoryguje dane wstecz wraz z publikacją wyników bilansu obrotów bieżących za IV kw. 2010 r." - napisali analitycy.
"Ze swej strony nie sądzimy, by korekty miały się zmaterializować tak szybko, ponieważ rozbieżności są duże i najprawdopodobniej wymagać będą wyczerpujących analiz i zmian w sposobie gromadzenia danych" - dodają.
"Co więcej zmiany będą miały reperkusje dla polityki fiskalnej i jest to powód, dla którego NBP nie będzie się z nimi spieszyła. Oddolna korekta PKB oznaczałaby, że przekroczenie 55 proc. długu do PKB nastąpiłoby stosunkowo szybko, uruchamiając kroki zaradcze, w tym kolejną zwyżkę podstawowej stawki
VAT o 1 pkt proc. - wydarzenie niepożądane w roku wyborczym" - oceniają.
"Według nas stawka jest zbyt duża, by NBP spieszył się z zasadniczą korektą danych. Nie oznacza to jednak, by dynamika bilansu płatniczego nie była czymś, czemu nie warto się blisko przyglądać" - podsumowali.
Coś dla ciebie JAG, oszołomy no nie?