acomitam
/ 79.186.250.* / 2010-06-30 14:32
Ciekawe czy za Piesiewicza prokuratura się weźmie, gdy skończy mu się immunitet? Pytanie jest oczywiście retoryczne, bowiem do paki szybciej pójdzie rowerzysta prowadzący po pijaku rower niż facet z society, który popełnił przestępstwo karane z urzędu. Taki może sobie pozwolić na wszystko, bo zawsze kolesie z mafii staną za nim murem, a prokuratur może co najwyżej udawać, że się starał. Ci którzy swoje obowiązki w wymiarze sprawiedliwości traktowali serio, dostawali po tyłku, że wspomnę tylko zagadkowe śmierci badaczy afery FOZZ.
Co za skundlenie obyczajów, co za skundlenie praw!!! Samo nazwisko - Piesiewicz - bardzo pasuje do tej sytuacji.