incognitor
/ 195.212.29.* / 2010-09-29 14:14
Państwo prawa, k... mać. Ja nie neguję odpowiedzialności osób, które posługiwały się szantażem, ale takiej mędzie jak sen. Piesiewicz sprawa uszła na sucho. Co więcej, dostał parę godzin czasu na publiczną psychoanalizę w TV, podczas której mógł się wypłakać nad swoim losem.
Przypomnę może, że immunitet nie był nigdy projektowany jako narzędzie służące ochronie patologii wśród polityków. Chodziło raczej o zapewnienie możliwości głoszenia poglądów i prowadzenia polemiki. Dlatego cieszę się, że Partia Oszustów tak jak zapowiadała przed wyborami, tak ograniczyła zakres immunitetu ;-) Podobnie zresztą, jak zrealizowała wszystkie swoje obietnice wyborcze z 2007r.