bo do tego trzeba twardego w poglądach ubowca? Piszesz sią na to?

te kobitko ciekawa! a kto ci dał prawo oceniać, czy ktoś jest, a kto nie jest prawdziwym duszpasterzem? Zwiastowanie przeszłaś jakoweś, czy po prostu i zwyczajnie szajba lekko ci na starość już odbija?

Posłuchaj tesa jestem osobą wierzącą i praktykującą, mnie osobiście ks. Boniecki obraża swoimi wypowiedziami, ponieważ nie popieram Nergala o Palikocie mam osobliwe zdanie , że ma ziazi w główkę, i jestem za tym aby krzyż został w miejscach publicznych- mam do tego absolutne prawo, a sam król Polski oddał koronę MATCE BOSKIEJ, a tu taki byle kto jak Palikot ..... brak słów

Każde słowo, które wypowiadasz ma znaczenie. W mediach tylko słowem możesz "czynić" dobro lub zło. Ksiądz Boniecki wypowiadając się zawsze opowiadał się po czyjejś stronie. Nie mówił nic o istocie - człowieku, tylko o jego czynach. Mówił o czynach Nergala, Palikota, posłów urzędujących pod krzyżem w Sejmie,... Po tym oceniamy postępowanie ks. Bonieckiego. Wolność słowa należy rozumieć w powiązaniu z jego ograniczeniami. To znaczy tylko tyle, że kto staje w obronie zła czyni zlo, kto staje w obronie dobra czyni dobro. Mimo tego aspektu każdy powinien bronić człowieka, ale stając w obronie zła równocześnie atakuje człowieka nie broni. Mam nadzieję, że przemyślisz to co mówisz. jeśli tego nie zrobisz, to przez zaniechanie staniesz w obronie zła, bo już wcześniej coś powiedzialaś, a słowa te świadczą tylko o tym, że stanęłaś w obronie obrońcy zła, nie obrońcy dobra, ani obrońcy człowieka. Pozdrawiam wszystkich myślących.

Tesa i wnie dalteof zostął uciszony. KK to tam sama oligaracha i partai jak akżda inna. musi być jedne gos, bo inczej barany są zdezorientoane i się szarpią przy strzyżeniu. Proste?
Prawda? prawda jest jak dupa, każdy ma swoja a ww kapłan miał inna czy organizcja, to morda w kubeł i z głowy. rydzyk sie moze wypowiadć do woli a bonicki ma sie zamknac, bo nie repreztuej partyjnej lini poglądów i koniec. Młodzi? a kogo oni obchodzą? młodzi neid aj na tace i nie głsoują jak im ksiądz każe, wiec mamy ich w zadku. nie nasz target i tyle

Opierasz się na autorytecie RM i Naszego Dziennika i ludzi z nimi związanych. Niestety , te media dopiero szkodzą Kościołowi ii dają wodę na młyn tym, którzy są przeciwni nauce KK.
Przeze mnie nie przebija pycha. Jestem tylko prochem, ale kieruje mną miłość Boga i bliźniego, staram się żyć Ewangelią i znam jako tako (z racji wykształcenia i codziennego ślęczenia nad Biblią) wartości chrześcijańskie na niej oparte.
Ksiądz Boniecki nie dał żadnego powodu, aby uznać go za heretyka, a prawie tak został potraktowany.
A słowa bł. Jana Pawła II nic nie znaczą dla Ciebie: "aby szukać prawdy i krzewić ją łagodnie i z miłością, w przekonaniu, że prawda nie inaczej się narzuca, jak tylko mocą samej prawdy"?

Żdzichu, Twoja ocena mojej osoby jest krzywdząca. Nie argumentuje nigdy w ten sposób, w jaki napisałeś i dobrze o tym wiesz.

Dzięki za obronę, ale prawda obroni się sama. Dla wielu ludzi wykształcenie teologiczne nie ma najmniejszego znaczenia, bo np. uważają, że wystarczy namaszczenie Duchem Świętym, aby właściwie odczytać Słowo Boże. Można mieć albo i nie, skończoną szkołę podstawową (to też jest prawdą, bo DŚ działa tam gdzie chce i jak chce), aby poznać prawdę.
Myślę jednak, że trochę za ostro wystartowałeś z tą obroną. Nie lubię, jeśli używa się jakichś epitetów wobec innych. Lepiej pomodlić się za nich.

Przepraszam księdza za zwrócenie się przez Ty, ale nick na forum rzadko coś mówi o osobie komentującej. Z wpisu zorientowałam się tylko, że osoba ukrywająca się pod nickiem neoprezbiter ma coś więcej wspólnego z KK niż przeciętny wierny. Równie dobrze mógł być to ktoś studiujący teologię lub zaangażowany w jakimś ruchu:).
Tak, oni ostro wystartowali przeciwko ks. Bonieckiemu, ale uważam, że nie usprawiedliwia to odpowiedzi takim samym językiem.

zatem zasłużyli na to, by
sprowadzić ich do parteru i pokazać im ich miejsce. Jest ono w ławkach
kościelnych, a oni pchali się na ambonę bez pojęcia, na jaki temat
zabierają głos.

Pozwolę sobie nie zgodzić się tu z księdzem. Można było to zrobić bardziej delikatnym językiem. Proszę mi wybaczyć, ale uważam, że często właśnie takie sprowadzanie do parteru, wskazywanie miejsca w ławkach kościelnych, a nie na ambonie, powoduje krytykę KK. Słusznie ksiądz zauważył, że posiadam jakąś tam wiedzę teologiczną, gdyż jestem mgr teologii i pracuję w szkole jako katechetka. Studia, obcowanie z ludźmi z tego środowiska, praca w szkole, nauczyła mnie pokoty i postrzegania każdego człowieka jako dziecka Bożego, błądzącego (ja też), ale jednak dziecka Bożego. W swoim życiu kieruję się nauczaniem Jezusa Chrystusa i oceniam zachowania a nie ludzi w świetle Ewangelii. Radziłabym księdzu więcej dystansu. Zanim ksiądz wybuchnie złością na kogoś, należałoby poprosić o spokój ducha :). Zdarza mi się też okazać swój gniew (pamiętam słowa swego wykładowcy z TŻW, ze swój gniew należy wypowiadać, bo w przeciwnym wypadku ma się wrzody żołądka, a wypowiadając gniew wrzodów dostaje otoczenie:)), ale raczej robię to przy pomocy sarkazmu, a nie obelg.
To, że oni pchali się na ambonę bez pojęcia jest także winą wielu hierarchów kościelnych, którzy wynoszą się ponad wszystkich zapominając o umywaniu nóg. Com po takiej wiedzy, która działa na szkodę KK??? To bardzo boli. Prości ludzie bez wiedzy teologicznej utożsamiają KK z hierarchią, niestety, a w mediach pokazuje się tylko niewłaściwe postawy, bo te lepiej się sprzedają i stąd odejścia młodych ludzi, stąd krytyka całego nauczania KK. Także, proszę księdza, trochę pokory.
Tak uważają świadkowie jehowy,

Nie tylko. Tak uważają także protestanci. W ostatnim czasie prowadzę dialog z jednym z nich. Jest to wspaniały, młody człowiek, wiele nas łączy, ale niestety uważa, że jego "studiowanie" Pisma Świętego jest naznaczone działaniem Ducha Świętego i nie jest mu potrzebna do tego żadna wiedza z historii, kultury czasów biblijnych, gatunków literackich itp. Zresztą nie tylko on z protestantów tak uważa, bo ostatnio weszłam na ich stronę i tam także to samo przeczytałam.
Wiedza +
doświadczenie

Wiedza + doświadczenie + pomoc Ducha Świętego.
Również pozdrawiam:)

A propos protestantów,
to już sama geneza ich nazwy mówi wszystko - to są odszczepieńcy.
Szkoda czasu

Oj, widzę, że ksiądz spał na religioznawstwie :). A może tak ekumenizm zamiast potępienia?
Akurat, jeśli chodzi o tego młodego człowieka, to w większości odczytuje prawidłowo Pismo Święte. Nawet doszliśmy do porozumienia w sprawie zbawienia z łaski czy z uczynków:). Nauka protestancka na ten temat jest bardzo zagmatwana, ale dochodzi w sumie do tego samego wniosku co w KK.
Szkoda czasu może na innych (jak na tym forum protestanckim, gdzie pełno bufonady i zamiast dyskusji obrywa się katolickiego trolla - skończyłam z tym, zanim na dobre zaczęłam). Natomiast, jeśli chodzi o tego młodego człowieka, to nadajemy na tych samych faklach (pominąwszy różnice w wierze dotyczące Maryi i świętych oraz prymatu papieża). Na czacie oboje doświadczyliśmy działania Ducha Świętego - wspaniałe przeżycie!!! Nie staramy się przeciągać się na swoją stronę, dyskutujemy o tym co łączy, a nie dzieli, resztę zostawiając Duchowi Świętemu.
A ja cóż - młody
jeszcze swieżo wyświęcony, dlatego może jeszcze odrobinę
narowisty. Jednakże Pan Jezus w gorliwosci o dom Boży powywracał
stoły złoczyńców, którzy go bezcześcili, zatem czuję się jakby z
lekka usprawiedliwiony:)

No, trochę jest ksiądz usprawiedliwiony, ale tylko troszeczkę :). Zapewniam księdza, że pokorą i miłością więcej można zdziałać niż "wywracaniem stołów":). Proszę mi wierzyć, moje początki w szkole były bardzo trudne. Kilka lat pracowałam na swój autorytet mając przeciw sobie dyrektorkę i proboszcza, który był bardzo dobrym człowiekiem, ale z racji choroby (po wylewie) czasem zmyślał różne rzeczy na mój temat. Teraz uczniowie gimnazjum potrafią rezygnować z innych zajęć pozalekcyjnych na rzecz Ogniska Misyjnego, a ci, którzy nie mogą, to pracują w domu na rzecz misji wykonując różne rzeczy na kiermasz, z którego dochód idzie na misje. Mało tego, w tym roku zdarzyło mi się, że uczniowie chcieli zostać na katechezie jeszcze jedną godzinę (to była ich i moja ostatnia godzina). Staram się być cierpliwa i nie ignoruję pytań, nawet tych trudnych. Nie oceniam ich wiary, a postępowanie i dlatego nie obawiają się nawet przyznać do wątpliwości w wierze, bo wiedzą, że będą zrozumiani, nie krytykowani a tym bardziej odtrąceni.
A więc, proszę księdza: pokora, pokora, pokora i przykazanie miłości to jest droga doprowadzenia ludzi do Boga, a nie inaczej.

A dla Ciebie pewnie niezastąpionym autorytetem w sprawach wiary chrześcijańskich wartości jest ojciec z Torunia!!!

Ciekawy sąd!!! Na jakiej podstawie?

A więc nieprawdziwy, niestety, bo nawet ani razu tej gazety nie miałam w rękach.:)

Nieprawda, i dobrze o tym wiesz. Wiele już dyskutowaliśmy i chyba zdążyłeś się zorientować, że zawsze wyrażam to samo stanowisko oparte na Biblii (tak jak rozumiem Słowo Boże, bo Ty rozumiesz inaczej) i jedynym autorytetem dla mnie jest Bóg, a postępowanie ludzi (nie samych ludzi, ale ich postępowanie) oceniam na podstawie Jego Objawienia, jakie zawarte jest w Biblii.

Nie, to jest zagubiony, młody człowiek (jednakże starszy sporo od księdza), który w życiu spotykał się z pogardą w związku ze swoją tożsamością. Jest agnostykiem. Jestem tu na forum od roku, więc trochę ludzi poznałam, a on jest dobrym człowiekiem, wierzącym w Boga, ale mającym wiele pretensji do KK.

Jakie poglądy?

Nie odpowiedziałeś mi na pytanie. Nie lubię domyślać się o co Ci chodzi. Zawsze piszę jasno, więc proszę o to samo. Zarzucasz mi jakieś nieokreślone poglądy rzekomo niezgodne z wiarą katolicką, więc chciałabym wiedzieć, dlaczego to ja jestem gorszym katolikiem od Ciebie.

Sam się wciągnąłeś. Jeśli powiedziało się "a", trzeba powiedzieć "b". Zwłaszcza, że próbujesz mnie zdyskredytować. Każdy sąd stawia jasne zarzuty. Ja w tej kwestii nie mam wyrzutów sumienia, więc jak ma wyglądać ten rachunek. Nikomu nie ubliżam, nikogo nie poniżam, a jedynie wypowiadam swoje zdanie na określony temat, jeśli nie jest on zgodny z normami moralnymi i tyle. Czasem, owszem, bywam złośliwa, ale mam tego świadomość i wiem co mam z tym zrobić, nie musisz mi podpowiadać.
Powiedziałeś "a", powiedz i "b", bo nie rozumiem Twoich zarzutów.

I bardzo dobrze nie powinno zamykać się ust człowiekowi który mówi prawdę!!