Forum Polityka, aktualnościKraj

Rybiński: Mamy o sto tysięcy urzędników za dużo

Rybiński: Mamy o sto tysięcy urzędników za dużo

Wyświetlaj:
Bernard+ / 83.4.102.* / 2011-04-13 21:29
Boleję nad tym, że ciągle nagłaśnia się sprawy, które są w działalności gospodarczej wykonywane jednak sporadycznie i wprowadzenie tam ułatwień jest ważne, ale nie najważniejsze. Prowadzę działalność gospodarczą jako mikroprzedsiębiorca od 1990 roku i chociaż pracuję przeciętnie po 60 godzin tygodniowo ciągle jestem mikro- przedsiębiorcą, bo z roku na rok muszę wykonywać coraz więcej pracy polegającej na wytwarzaniu dokumentów, które nie są mi wogóle potrzebne, aby prawidłowo prowadzić swoją podstawową działalność usługową. Musze te dokumenty sporządzać bo głupie biurokratyczne prawo każe mi wykonywać, co miesiąc z roku na rok rosnącą ilość coraz obszerniejszych dokumentów, wypełniać coraz bardziej skomplikowane formularze, których ilość i różnorodność ciągle się zwiększa. Tworzy się więc absurdalne i tylko w Polsce znane nowe dziedziny wiedzy takie jak PITologia i ZUSologia. Zwykłe obliczenie wypłaty pracownikowi od czasu, gdy wprowadzono składkę zdrowotną częściowo odliczaną od zaliczki na podatek dochodowy a częściowo odejmowaną od wynagrodzenia do opodatkowania stało się problemem. Prawo to spowodowało, że mając w ręku dziennik ustaw z odpowiednimi przepisami oraz kalkulator i kartkę papieru przeciętny Polak z maturą nie potrafi obliczyć ile z wynagrodzenia brutto pracownika należy odprowadzić wszystkich składek i podatku a ile wypłacić pracownikowi na rękę. Trzeba do tego kupić za kilkaset złotych specjalny program komputerowy, który co roku trzeba nowelizować. To są główne wielomilionowe koszty hamujące rozwój gospodarki, bo wynikające z nadmiernego i całkowicie z punktu widzenia gospodarki w skali makro całego państwa nierozumnego komplikowania prostych w początku lat 90-tych czynności. Ciągle majstrując przy prawie podatkowym i ubezpieczeniowym spowodowano powstanie nowej obszernej i skomplikowanej dziedziny wiedzy wymagającej zatrudniania wysoko wykwalifikowanych księgowych, którzy musza, co najmniej 3 razy w roku uczestniczyć w kosztownych kursach aktualizujących ich wiedzę, oraz którym trzeba kupować coraz droższe komputery i programy tylko po to, aby zgodnie z niepotrzebnie acz nadmiernie skomplikowanym prawem zapłacić podatek i składki oraz sporządzić i przez lata archiwizować w każdej firmie tony dokumentów. Z kolei archiwizacja dokumentów służy wyłącznie po to, aby po 5-ciu latach urzędnicy ZUS i US mogli skontrolować czy wyliczenia były prawidłowe bo nie są w stanie kontrolować tego na bieżąco. Ponieważ przepisy i wyliczenia są skomplikowane to i kontrolerzy muszą być wysoko wykwalifikowani a więc muszą posiadać wyższe wykształcenie a to kosztuje i tak cały naród marnuje efekty kształcenia prawników i ekonomistów, którzy zamiast pracować przy wytwarzaniu polskiego PKB trudzą się konsumując to skromne PKB naszego narodu. To jest główna choroba, która zjada wielką część wysiłku Polaków pracujących w sferze, która wytwarza PKB. Coraz liczniejsza staje się przez taki rozwój prawnej biurokracji armia ludzi pracujących w sferze konsumowania wytworzonego PKB na bezsensowną biurokratyczną mitręgę. Przez takie przepisy kilkaset tysięcy Polaków legitymujących się wyższym wykształceniem konsumuje najniższe w Europie PKB per capita zamiast być zaangażowana w jego zwiększanie i pracować w tych dziedzinach, które wytwarzają polski PKB. Dlatego brak np. inżynierów a za dużo mamy wszelkiej maści socjologów i specjalistów od marketingu politycznego, czyli od okłamywania narodu. Jeżeli ta tendencja nie zostanie zatrzymana to za 3 lub 4 lata będziemy w Polsce mieli więcej księgowych, doradców podatkowych, radców prawnych, adwokatów, sędziów, wykładowców uczących przepisów podatkowych i ubezpieczeniowych i urzędników państwowych oraz samorządowych a także sowicie opłacanych audytorów wewnętrznych, kontrolerów wszelkiej maści, agentów 27 różnych wzajem szpiegujących i kontrolujących się instytucji i służb typu policyjnego niż tych Polaków, których praca utrzymuje cały naród wytwarzając wszelkie niezbędne do życia dobra materialne i niematerialne, od których zależy jakość życia całego narodu.
Mój dziadek nieżyjący już powstaniec śląski i więzień Buchenwaldu mawiał: „Jak długo we wsi jest więcej policjantów i urzędników niż cieśli i murarzy tak długo większość wielodzietnych rodzin będzie musiała mieszkać w jednej izbie.”
Wynika, więc z tego jasno, że jeżeli w społeczeństwie więcej jest tych, co liczą podatki i składki, ściągają podatki i składki oraz żyją z podatków i składek niż tych, co podatki i składki płacą to cały naród będzie bardzo biedny w porównaniu do narodów, w których są takie proporcje, że większość pracuje produkując i budując a mniejszość księguje i kontroluje.

Dlatego apeluję do posłów: nie wymyślajcie już nowych przepisów tylko upraszczajcie prawo kasując te przepisy, które w praktyce ich stosowania okazały się głupie i kosztowne, bo więcej kosztuje cała wynikająca z nich biurokratyczna praca niż wynosi dochód ściągany do budżetu.
To wolni ludzie w swoim kraju mają być boga
Bernard+ / 83.4.102.* / 2011-04-13 21:31
To wolni ludzie w swoim kraju mają być bogaci dzięki swojej pracy a nie budżet ma być bogaty i rozdzielać jałmużnę obywatelom, dlatego biednym, że ich przez nierozumne prawo stanowione wg zasad tępego fiskalizmu najpierw okradziono. Okrada się pracujących z owoców ich pracy, albo zmusza do bezsensownej pracy biurokratycznej odrywając od pieczenia chleba, budowania mieszkań i dróg i od produkcji wszelkich innych dóbr potrzebnych do godnego życia całego narodu aby potem łaskawie niewielką część zabranych biednemu narodowi środków dać wg swojego woluntarystycznego uznania jako zapomogi.
ggarch / 79.184.27.* / 2011-02-09 09:44
zgadzam się, pozwalniałbym w pi.....du 50% tych urzędników a drugie 50% pracowałoby równie efektywnie.
autor.... / 89.76.129.* / 2011-01-08 10:23
za dużo to my mamy takich pseudoekspertów jak ty, posłów i senatorów, którzy mają za duże pensje i dodatki za wygadywanie bzdet. Każdy potrafi takie p******* opowiadać.
KJHG / 89.77.97.* / 2011-01-06 15:15
PANIE ZAJMIJ SIE DODATKAMI KAZDEGO PROKURATORA I SEDZIEGO KTORY NIE ORZEKA NIE PROWADZI SPRAW A BIERZE PENSJE PRACUJAC W MINISTERSTWIE BADZ PROKURATURZE GENERALNEJ TYLKO NIE DOSTAN ZAWAŁU TAM JEST KASADO OSZCZEDNOSCI
sceptyk / 2010-12-08 15:17 / Tysiącznik na forum
Profesorze!
Jest pan mądrym i kompetentnym naukowcem i ekonomistą.
Ale z polityką to u pana kiepsko.
Z jednej strony wiadomo, że w Polsce jest o 430,000 urzędników za dużo, a z drugiej, wiadomo, że wraz rodzinami to ponad MILIONOWY elektorat. Cichy, wierny i posłuszny. Tego żadna partia nie zlekceważy.

A z drugiej strony dla wielu ludzi nie ma nic bardziej pożądanego jak ETAT.
Bo kasa pewna, obowiązek tylko jeden: NIE WYCHYLAĆ SIĘ!

Zatem uważam pański postulat likwidacji 100,000 etatów za dwustronnie niesłuszny. bo 100,000 likwidacji to za mało (dla Polski) a 100,000 to za dużo dla partyjnych mafiosów krawatach.
franek2010 / 188.147.137.* / 2010-12-03 14:54
Prof. Rybiński na premiera !!!!!!!
sfera2 / 2010-10-01 22:25 / Pan Forumowicz (ponad 500 wypowiedzi)
Nie rozumiem, dopiero co była manifestacja Solidarności na rzecz podwyżek i nie likwidowania miejsc pracy w budżetówce, czyżby Rybiński jak zwykle trafił kulą w płot mówiąc że trzeba zdecydowanie ograniczyć ilość miejsc pracy w urzędach państwowych, czyli w budżetówce. .
Bernard+ / 83.4.102.* / 2011-04-13 21:35
Państwo Polskie od 20 lat zwiększa zatrudnienie w administracji a równocześnie zmniejsza zakres usług publicznych dla obywateli. Aby wywołać fałszywe wrażenie, że politycy dbają o poprawę warunkach życia obywateli, Rząd z sejmem senatem i kancelarią prezydenta ciągle wymyśla nowe obciążenia dla pracodawców. Państwo mając armię urzędników nie potrafi zorganizować i nadzorować sprawnego systemu dodatkowego oszczędzania na emeryturę dla przeciętnego kowalskiego, więc wymyśla PPE i obciąża całością problemów pracodawców. Państwo ze swoją armią urzędniczą plus luksusowo opłacani urzędnicy samorządowi otrzymujący 13 pensji za mniej niż 11 miesięcy pracy nie potrafią zapewnić opieki dla małych dzieci w żłobkach, więc uchwalają ustawę „zezwalającą” by pracodawcy na swój koszt zakładali żłobki przy prywatnych zakładach. Państwo mając zatrudnioną armię wysoko opłacanych prawników od legislacji nie potrafi tak napisać ogłaszanych aktów prawnych aby przeciętny prawnik mógł je jednoznacznie zrozumieć więc każe przedsiębiorcom płacić za wydanie interpretacji obowiązującego prawa. Państwo Polskie dużo od obywateli pobiera opłat, podatków i składek czyli drogo każe sobie płacić za wykonywanie swoich konstytucyjnych obowiązków ale jakość pracy państwowych instytucji jest zwyczajnie partacka i arogancka. Bo co powiecie o rzemieślniku który źle zainstalował system centralnego ogrzewania w budynku, który według zamówienia powinien automatycznie regulować temperaturę grzejników w zależności od temperatury na zewnątrz a gdy klient skarży się, że automatyka nie działa prawidłowo i przy mrozach w domu jest za zimno a w słoneczne dni za ciepło i zapytuje się fachowca jak uregulować prawidłowo temperaturę to otrzymuje odpowiedź: jak Pan zapłaci 1000 złotych to Ja za 3 miesiące przyjdę i powiem co może pan zrobić gdy jest za gorąco a co może Pan zrobić gdy jest za zimno aby nie zepsuć całkowicie systemu ogrzewania!?!?!?! A tak właśnie zachowuje się Polska Rzeczpospolita Biurokratyczna, w której premier otwarcie przyznaje w telewizji, że urzędnicy nie wykonują jego decyzji a On nie może im nić zrobić, nawet nie może zwolnić zbędnych leniwych urzędasów, których jego ministrowie naprzyjmowali do urzędów tak dużo, że teraz nie ma pieniędzy w budżecie państwa i w sposób niebezpieczny rosną długi sfery finansów publicznych co rocznie szybciej niż w roku poprzednim bo aby spłacić stare długi urzędasy zaciągają nowe znacznie droższe zobowiązania finansowe. Po wyborach pewnie wprowadzą nam obowiązkowe bilety wstępu do urzędów państwowych aby ratować budżet i nie musieć widywać części najbiedniejszych rozgoryczonych obywateli. Zmiana bowiem władzy w innym układzie koalicyjnym ale zawsze z udziałem obecnie działających partii niczego dla urzędników nie zmieni. Bo to Oni nadal będą faktyczną władzą skoro premier mający stabilna większość w sejmie i senacie nie potrafi zwolnić kilku procent zbędnych urzędników, a może to ściema i nie zwalnia bo nie chce bo to jego koledzy i jego żelazny elektorat wierny jak pretorianie. .
jot-24 / 178.183.230.* / 2010-09-28 23:07
Partia władzy tworzy synekury dla swoich przydupasów. Ręka rękę myje.
mś / 85.89.162.* / 2010-10-01 21:57
Potwierdzam, tj. zadość uczynienie za służebność dla władzy.
Artiq / 77.45.15.* / 2010-09-28 20:43
Ilu celników i strażników granicznych wyleciało z pracy po zniesieniu granic? Odpowiedź: zero, bo zostali przeniesieni do "innych" zadań (czytaj: wymyślono im jakąś robotę). Czasami spotykam samochody SG w środku Polski, czyli bardzo odpowiednie miejsce do pilnowania granicy.
RD / 83.6.58.* / 2010-09-28 21:31
Jakich granic? Wschodnia i północna została i stała się granicą celną wschodnią Unii. A SG jeździ bo ma prawo kontrolować w całym obszarze Polski to co łapówkarze puścili na granicy - chyba tak to pracuje , nie?
RD / 83.6.58.* / 2010-09-28 20:42
#Gdyby administracja podchodziła do sprawy profesjonalnie, z zastosowaniem nowoczesnych metod zarządzania, to okazałoby się, że przerost zatrudnienia wynosi około 30 proc. Myślę, że w administracji pracuje około 100 tysięcy urzędników za dużo# A ZAGŁOBA POWIEDZIAŁ 18 000 I NIECH MI GLOWE UTNA JAKEM SIE O JEDNEGO GEJMANA POMYLIL. SSANIE PALCA to niezła metoda ale wtedy nie wolno podawac ze sie jest z sgh + starczy jej wstydu co jej dwaj inni wielcy przyniesli.

Jak to Rybinski zbadal, sa w SGH specjalisci od administracji to ich zapytajcie, a w miedzyczasie przeliczcie ilu przypada rolnikow na jednego urzednika od rolnictwa w USA, Polsce i np Holandii. Ciekawe co wyjdzie.

A ile wazy budzet i lokalne budzety w PKB w Polsce, a ile Niemczech, Holandii, Szwecji itd a ile pobiera odsetkow Unicredit od klientow we Wloszech, a ile w Polsce jego Pekao, a jaka stope zwrotu maja inne banki zagraniczne w Polsce , a jaka u siebie, a ile biora marzy ichnie OFE w Szwecji a ile w Polsce . itd. itd. SLOWEM - GDZIE JEST NASZA NADWYZKA EKONOMICZNA.
RD / 83.6.58.* / 2010-09-28 20:08
#Polska cierpi na syndrom Parkinsona. Parkinson zaobserwował, że mimo tego, że Wielka Brytania przestała być mocarstwem kolonialnym, utraciła dominację na morzu, zmalała liczba okrętów i marynarzy, to liczba urzędników morskich wzrosła dwukrotnie. Nie mieli już czym zarządzać, więc zarządzali sami sobą.# TO JEST TAK SAMO NIEMADRE JAK PRZYKLAD GLODU NA UKRAINIE i LENINA W ARTKULE BALCEROWICZA W RZECZPOSPOLITEJ O PRZYCZYNACH OSTATNIEGO KRYZYSU. Efektowna banialuka zamiast logicznego wywowdu.
admin43 / 195.245.213.* / 2010-09-28 15:32
Rząd w ostatnim czasie zwiększył zatrudnienie w administracji o 10%, a teraz obwieścił, ku uciesze tych, których myślenie nie jest mocną stroną, redukcję zatrudnienia w administracji o ... 10%. Dlaczego? To proste, przyjął swoich, zwolni obcych.
Tu i tu 10%, niby nic, a jednak różnica. Ten rząd nic nie robi na darmo, gorsze, że również nie za darmo.
świadomy_student / 91.192.165.* / 2010-09-28 15:37
prof. Rybiński na premiera!
Rossi / 91.189.73.* / 2010-09-28 14:34
Problem w tym że rząd Rudego nie ma praktycznie żadnego sukcesu, POza skutecznym osadzeniem wszystkich kluczowych stanowisk w Państwie.
Polityka PR-u to jedyny sukces, to sukces dla partii odbecnie zwanej PełłO, dla POLSKI niespotykany wzrost zadłużenia.
Obama = terrorysta / 85.89.170.* / 2010-09-28 12:06
Dlaczego Rybiński nic nie pisze o obecnym systemie monetarnym, to źrudło większości problemów.

Polecam film pt. "Pieniądze jako dług" na Youtube
Budyń / 89.78.50.* / 2011-02-27 22:36
Zamiast "Money As Debt" wystarczy nbportal.pl - tam też wyjaśniają mechanizm rezerwy cząstkowej, jaśniej, dobitniej niż w Money As Debt i w dodatku z konkretnymi wyliczeniami.
sfera2 / 2010-09-28 10:07 / Pan Forumowicz (ponad 500 wypowiedzi)
Jak dotąd Rybiński jest hiobem złych wiadomości które nie spełniają się. To jednak niezbyt udany analityk w sprawach administracyjnych, a i w ekonomi feruje raczej chciejstwo sfrustrowanego byłego urzędnika, niż rzetelne analizy.
Z rozwijającą się gospodarką musi rosnąć i administracja ją obsługującą. Jak wygląda ten wzrost możemy ocenić sami ponieważ bardzo często jesteśmy skazani na ich działania, szczególnie na szczeblu samorządowym.
sisley / 213.108.153.* / 2010-09-28 14:43
Nie gadaj bzdur. Profesor K.Rybiński to znakomity ekonomista z zacięciem publicysty. Czy wygląda na frustrata? Bzdura.
Odnośnie administracji. Nic się nie zmieni gdy mamy w rządzi ludzi niekompetentnych; a tak jest. Niekompetencja urzędnika powoduję to że zatrudnia sobie kolejnych doradców; doradcy z kolei szukają podwykonawców itd. To takie pączkowanie. Warunkami do pączkowania są chore, rozdęte przepisy. Miał to zmienić Palikot, ale okazał się kolejnym niekompetentnym urzędnikiem. Co zrobił jego wieloosobowy zespół odbywając setki spotkań?
Spójrzmy jakie wykształcenie mają osoby zajmujące najwyższe stanowiska prezydenta, premiera, marszałka sejmu itd. Sorry, z takimi ludźmi daleko nie pojedziemy.
Adol / 2010-09-28 12:43 / Bywalec forum
Rozwija się gospodarko to i urzędników potrzeba więcej - bzdura!!!

Porównaj naszą gospodarkę do gospodarki w USA. Dlaczego tam potrzeba kilkadziesiat razy mniej urzędników do kilkadziesiąt razy wiekszej gospodarki.

Już Kazik śpiewał "Los Angeles ma około 20, a Warszawa ponad 700 radnych...

Biurokracja od czasu upadku komuny rozrosła się trzykrotnie
Z tą różnicą, że zamiast jednej stanowiska obsadzają cztery partie
Pieniądze zasadniczo to samo w ramach jednego modelu, tak
Władza, korupcja i kłamstwa prowadzą najlepiej do celu
A różnica, że jedni mówią, że PRL była "cool" - a drudzy, że nie
I że jedni mówią, że pewno Boga nie ma - a drudzy mówią, że jest
Ale zasadniczo to jest jedna formacja nad wyraz pasożytnicza
Takie dwie strony jednej chorągiewki tak tutaj zazwyczaj naliczam"
Obama = terrorysta / 85.89.170.* / 2010-09-28 12:04
Rozumiem gdybyś powiedział że rośnie liczba ludności dlatego potrzeba więcej okienek aby sprawnie obsłużyć tą większą liczbę ludności, ale co ma z tym wspulnego gospodarka?
Następuje postęp technologiczny dlatego urzędników powinno być mniej.

No ale jak ci płacą za pisanie tej propagandy to nazwę cię złodziejem, a jeżeli nie to nazwę cię idiotą.
sfera2 / 2010-09-28 12:36 / Pan Forumowicz (ponad 500 wypowiedzi)
Kiedyś w gminie dla obsługi rolników wystarczyło kilka do kilkunastu osób, dzisiaj kiedy unijne dotacje pozwalają na tworzenie nowych podmiotów gospodarczych, to i ilość urzędników obsługujących te podmioty rośnie do kilkudziesięciu. szczególnie przy tak skomplikowanym prawie administracyjnym i podatkowym. W tej sytuacji najpierw należy uprościć przepisy a potem zredukować zatrudnienie w administracji. Jedno co wiem na pewno to ta modernizacja nie jest łatwa i już nie jeden rząd przegrał z biurokratyczną machną.
Co do postępu technicznego to on w administracji wpływa bardziej na wzrost zatrudnienia niż redukcję
szakee / 79.186.49.* / 2010-09-28 11:18
Jezeli piszesz, że się nie spełniają to chyba nie masz pojęcia o ekonomii. Podwyżki vat, rosnący dług publiczny 3 tys. zł na sekundę wynoszący ponad 700 mld zł. To jest mało? Państwo, tylko myśli gdzie zwiększyć dochody, a ja się pytam dlaczego państwo chce zajmować się tyloma sprawami ludzi. Socjalizm na potęgę. Z tego co wiem to ludzie po to zorganizowali państwo, żeby zajmowało się bezpieczeństwem zewnętrznym i wewnętrznym! Natomiast tzw. demokracja stwierdziła, że dobrze by było gdyby zajął się jeszcze ochroną zdrowia, edukacją, emeryturami (ZUS, KRUS), enegetyką (produkcja węgla, energii), finansami, bezrobotnymi, "niepełnosprawnymi" no i jeszcze innymi sprawami, które kosztują. Więc skoro z podatków brakuje pieniędzy na te cele to trzeba dodrukować pieniądze, dlatego między innymi złoto bije rekordy, bo ten pieniądz jeszcze troche jak to wszystko zbankrutuje będzie miał bardzo małą wartość. Polecam Ci książkę Dobry "zły" liberalizm p S.Michalkiewicza, żeby to dobrze zrozumieć!
TO KPINY JAKIEŚ ! / 194.213.1.* / 2010-09-28 10:17
Biurokracja kosztuje nas rocznie 77,6 mld złotych,czyli jest na czym zaoszczędzić, "Realizacja planu cięć autorstwa Michała Boniego, oznacza....roczne oszczędności w wysokości blisko miliarda złotych"

To kpiny jakieś . Wydatki prawie 80 mld a WIELKI PLAN
ministra Boni-M oznacza roczne oszczędności w wysokości BLISKO
miliarda, blisko czyli NIECAŁY miliard
do początku nowsze
1 2

Najnowsze wpisy