Krach PMI produkcji w Polsce, ostro drożejąca ropa i taniejąca miedź, krach na rynkach zagranicznych z powodu katastrofalnych wyników spółek i danych z gospodarki, która się zwija w coraz większym szoku naftowym pod ciężarem rekordowych długów bez pokrycia, czemu winne są banki centralne, które utraciły resztki wiarygodności, co widać po tragicznej sytuacji banków, które wszędzie mocno spadają - to są powody spadku na GPW, a nie jakiś rating Moody's, który lepiej niech weźmie się za siebie.

Dlatego inwestorzy od dawna wycofują z rynków akcji i w zeszłym tygodniu utraciły one 1 bilion $ kapitalizacji, co trwa dalej.

Widać po wczorajszym kolejnym skoku kursu ropy o prawie 5% i załamaniu zapasów paliw w Stanach, jak i dennych wynikach spółek, co było podstawą trwającej wyprzedaży akcji i nikogo już do bankrutujących szulerni nie wciągną.

Widzimy krach wyników PZU, który podtrzymywał naszą GPW na czym sam teraz płynie, bo traci coraz więcej pieniędzy potrzebnych na odszkodowania.