abudilin
/ 188.146.65.* / 2015-12-09 14:54
XTB to żadna rewelacja, a raczej powód do podejrzeń.
Broker powinien zarabiać tylko i wyłącznie na prowizjach ale skoro jest 90-95% "przegrywających", skoro, jak w artykule 175mln Eur strat a 13 mln Eur zysków klientów, to
czy nie lepiej zamiast prowizji od razu wziąć te 162 mln jako zysk? Oznacza to, że na parkiecie nigdy nie pojawiają się transakcje klientów, transakcje są wirtualne - widoczne tylko w wewnętrznej bazie brokera. Kiedy tracisz, a traci 90-95%, broker się cieszy bo cała Twoja przegrana jest jego zyskiem. 5-9% klientów utrzymuje się w okolicach 0 lub na małym plusie tu broker zarabia na prowizjach lub dopłaca do tych rachunków. Jest jeszcze ten 1% dobrze zarabiających - tych się eliminuje. Poczytajcie umowy - broker ma prawo wypowiedzieć umowę praktycznie bez powodu - wypłaci zarobione środki (lub będzie kombinował by nie wypłacić), ale szybko się takich klientów pozbywa. Osobiście znam 2 takie przypadki. W jednym z nich broker podał jako przyczynę podejrzenie o insider trading i określił, że nie może współpracować z osobą która może być w przyszłości podejrzana o nielegalne działania.
To co wam napisałem to bucket shop lub nowa nazwa market maker. 99% "brokerów" to bucket shop.
Tak więc w skrócie bucket shopy nie miały problemów z anulowaniem "debetu" (ale wyczyściły ludziom konta). Zapewniam Was, że gdyby te transakcje rzeczywiście były otwarte na rynku nikt by niczego nikomu nie anulował i słusznie!
Bucket shop jest wielkim oszustwem, więc nie ważne co później zrobił broker. Czy TMS działa jak bucket shop? Zależy od typu rachunku jest podobno jakiś jeden "połączony z rynkiem"- przynajmniej tak mówi "sprzedawca". Jeżeli bucket shopy domagają się spłaty debetów (a mają do tego prawo - umowa) świadczy to tylko o ich chciwości. To na ile innych sposobów brokerzy okradają swoich klientów niestety jest tematem na książkę.
Prawdziwe inwestowanie na rynku walutowym (z prawdziwym dostępem do rynku) zaczyna się niestety od 100 tys. $ i tam nie ma lewarów 100x.