Jak jest +0,7% to jest źle bo mają nadwyżkę, czyli siądzie produkcja. Dlatego pewnie DJI spadł o 0,01%. Czyli ludzie mogą się przygotowywać do dłuższego kryzysu. Nie kupują domów, nie wydają na służbę zdrowia, nie kupują towarów, jakby ktoś podał czy wzrasta poziom oszczędności to byłoby już wszystko jasne. Amerykanie taki kryzys mają już nie jeden za sobą i mają dobrze opanowane techniki radzenia sobie z nim. Natomiast jak jest -0,7% to jest dobrze bo dobra są wyprzedawane i w najbliższym czasie załamanie nam nie grozi. Tak się poznaje popyt wewnętrzny. Na naszą sytuację przekłada się wtedy to tak, że mogą być gwałtowne wzrosty, gdyż gospodarkę mamy w znakomitym stanie a nagły kryzys gospodarczy usa nam nie grozi i nie spowoduje obniżenia jej tempa. Zatem dobre wyniki z hurtowni jak i obniżenie ujemnego salda gospodarczego to są dobre wyniki. Zatem w takim wypadku te dane mogą zanegować wyniki analizy technicznej, która ma swoje warunki poprawnego opisu i spowodować, że na koniec przyszłego tygodnia indeks WIG będzie się lokował gdzieś pomiędzy 3400-3500. Nawet w przypadku silnej korekty w usa może tak być bo Polsce ta korekta w ogóle nic nie da. Nie wpłynie w żaden sposób na naszą gospodarkę, gdyż nie zamieni danych makro ani w usa ani w Polsce. Chyba, że czysta spekulacja, albo połącznie mechanizmów finansowych, gdzie podmioty zagraniczne widząc nadażającą się okazję wykupu lepszych paierów w usa zdecydują się na równoległą wyprzedaż swoich aktywów w Polsce. Ale jak wycofali już 45 mld z giełdy (jeśli to oni) to może nie wiele mają. Z drugiej strony mogą uznać, że dochodowaść polskich papierów będzie wyższa niż amerykańskich, nawet po korekcie, więc mogą się nawet zdecydować na ich dodatkowy zakup. Zatem na dwoje babka wróżyła, choć po odpływie kapitału z giełdy można wnioskować, że wybiorą raczej tę pierwszą opcję, już komentatorzy mówili nie raz, że polskie
akcje są zbyt drogie i teraz może nadejść smutna konsekwencja tego faktu.