#
Nie lubię urzędników

Ustawa o zamówieniach publicznych... cena nie jest już jedynym kryterium.

Inpost to najgorsze dziadostwo jakie jest na rynku. Ile razy jest tak że gość z inpostu podchodzi do furtki i wrzuca awizo, bez sprawdzania czy ktoś jest w domu. oczywiście przesyłki nie ma jak odebrać potem bo punkty są czynne w godzinach mojej pracy. i co mam brać wolne żeby odebrać list bo jełopowi nie chciało sie wejść i zostawić przesyłki. Jakoś listonosze nigdy nei mają z tym problemu.

Ja od tygodnia szukam punktu, a pani na infolii tłumaczy ze maja kłopoty i wysyła mnie nie wiadomo gdzie. A sprawa odbędzie beze mnie bo uznają ze nie odebralem

Oto bezpośrednie skutki działania nadzwyczaj nędznej polskiej ustawy o zamówieniach publicznych (celowo piszę tę nazwę z małych liter, na znak pogardy), która jest tak skonstruowana, że 100% punktacji zamawiających dostaje cena ofertowa. (Wymysł niewyuczalnych urzędasów, którzy za Boga nie pojmą innego kryterium niż cena, jak np. wartość techniczna oferowanego rozwiązania albo doświadczenie oferenta w zakresie zamówienia)

Sam pomysł był idiotyzmem.

to precyzyjnie zaplanowany przetarg ..znaczy zamówienie publiczne ,które umożliwiło taki odbiór przesyłek.tzn,. brak konkretnie sprecyzowanych wymogow co do miejsc odbioru poczty sądowej nie wziął się z przypadku .. kto za tym stoi wiadomo,, lobby inpost i rządowe PO-PSL !

Panie Anioł, gdzie te "placówki In Postu macie??? powpychaliście ważne listy sadowe do kiosków z gazetami, do sklepów, .... my musimy się użerać z tym bo nie mamy miejsca i warunków, czasu i ochoty tym się zajmować...Szefowie firm podpisali z wami umowy nie informując nas o tym , jak także o tym że nie jesteście przygotowani do prowadzenia takiej działalności..ciągle coś nie działa,system się zawiesza, pomimo że przesyłka do niego została wprowadzona ( potwierdza to wydruk), przy wydawaniu okazuje się że brak takiej przesyłki...Wasz tel.informacyjny (JEDEN) działa, ale czekając 11 w kolejce można czekać i godzinę....Powinni natychmiast unieważnić ten przetarg bo to jakiś przekręt był... jak można doręczać przesyłki sądowe nie mając własnego punktu odbioru.????....Otwórzcie swoje punkty, zatrudnijcie ludzi i dopiero działajcie.!!!

do piko752 -brak lokalu do przetrzymywania przesyłek to najmniejszy problem......ja sie zastanawiam kto przeszkolił te wszystkie osoby siędzące w kioskach z "Ochrony danych osobowych"...przecież to są dane wrażliwe a żeby odebrać przesyłkę to trzeba Pani Frani dowód pokazać......