Powiem, że żadne info. Spadniemy i to jeszcze sporo - max 2500 - 2600. Rynek nie ma siły, wiec spadek musi być odczuwalny. Panika w funduszach, to rzecz jasna. Tam siedzą ci, którym zabrakło odwagi, na poobracanie akcjami, gdyż się na tym nie znają, lub nie mają czasu. Każde duże spadki charakteryzuje jedna cecha...w połowie spadania, następuje złudne odbicie. Potem wchodzą wielcy z obcjami i spadków jest część dalsza...Tracimy oddech, który odzyskujemy po osiągnięciu miniumum, i znów wszystko zaczyna wracać do normy...- rozpoczyna się powtórne, powolne "usypywanie górki"....:-) Założyłam: 30% utratę wkładu, po przekroczeniu tej granicy mogę się zacząć złościć...:-)))