ANTY1111111111
/ 109.239.111.* / 2017-10-31 16:29
zdarzylo mi sie pracowac w srodowisku, gdzie byly same kobiety, do tego same dzieciate. 8h sluchania o ich dzieciach, pieluszkach, k*pkach, smarkach i szkolach - az do po*ygu. Dodatkowo jako jedynej nie obwarowanej dzieciakami, to mnie podtykalo sie najwiecej pracy, bo przeciez moge zostac po godzinach, w koncu nie musze niczego ze zlobka lub szkoly odbierac. Oczywiscie stanowczo odmawialam wykonywania nie swoich obowiazkow, co odbilo sie na awansach i podwyzkach, bo przeciez bylam ta zla. Po roku zrezygnowalam z tej okrutnej prodzieciecej klity, a w nowej pracy prawie dwa razy taka pensja, a awans po niespelna pol roku. I oczywiscie mieszane towarzystwo, zbyt mlode i ambitne na dzieci.