Kenobi
/ 2008-02-21 08:20
/
Uznany malkontent giełdowy
Witam towarzystwo wiecznie spragnione zielonych! Mam dobre informacje - będą drukować zielone, żebyście się cieszyć mogli, że coś przynajmniej rośnie... Wczorajsze przyznanie sie Fed do faktycznej porażki (trwajace od kilku miesiecy spore obniżki stóp nie rozwiązały żadnego z problemów - kryzysu kredytów, wchodzenia gospodarki w recesję, wzrostu bezrobocia, spadku wydatków konsumentów, co w sumie odbije sie na wynikach spółek), bo spowodowały tylko wzrost inflacji, a stopy kredytów hipotecznych są i tak wyższe niż miesiąc temu, jak i rok temu. Ale - jak przypuszczałem, bo im gorzej, tym lepiej - wykorzystane zostały do przykrycia fatalnej wymowy tych, jak i wcześniejszych danych, żeby po kilku dniach spadków zafundować rynkowi marne odbicie zdechłego kota. W kolejce następne dane, więc radość nie powinna trwać długo, więc należy się sprężać. Surowców już dalej pompować się nie da, są w strefach wykupienia i czekają je spadki. Wygasanie kontraktów marcowych na ropę było przyczyną pobicia kolejnego rekordu, ale na tym powinno sie skończyć, bo dziś dane o zapasach ropy i in. Także rynek pracy dziś nie powinien zachwycić, podobnie jak spodziewany kolejny spadek wskaźników wyprzedzających koniunktury. Tak więc do boju!